Serwis Sportal.de wystawił Lewandowskiemu najwyższą możliwą notę. Poza nim na jedynkę w Bayernie zasłużył jedynie Douglas Costa, a na 1,5 Thiago Alcantara. Kolejne noty są już o stopień gorsze.
"Robert Lewandowski i Bayern dobrze rozgrzali się przed meczem na szczycie Bundesligi z Borussią Dortmund. Dzięki trzem golom 'polskiej maszyny do zdobywania bramek' mistrzowie Niemiec pokonali 5:0 bezbronne Dinamo i są gotowi na niedzielę" - czytamy w relacji z meczu.
Także według serwisu Goal.com Lewandowski był graczem meczu. Tu otrzymał notę 4,5 w pięciostopniowej skali, gdzie najwyższa jest piątka. "Lewandowski jest w gazie! Dziesięć goli w trzech meczach, a mógł strzelić jeszcze jedną. Kolejny boski strzelecki popis" - uzasadnia swoją ocenę.
"Lewandowski strzela jak chce i tylko dla jego żony staje się to nudne" - tytułuje swoją relację "Bild", nawiązując do żartu Anny Lewandowskiej.
"Przy 4:0 mistrzowie Niemiec zaczęli oszczędzać siły. Ale nie Lewandowski, który w 55. minucie ustalił wynik na 5:0" - pisze "Bild".
Magazyn "Kicker" podkreśla ogromną różnicę klas między oboma zespołami. Relacjonujący zachwyca się ostatnią bramką. "W 55. minucie odbyła się prawdziwa uczta: Douglas Costa zagrał piętą, Thiago pięknie przedłużył do Lewandowskiego, a Polak zakończył mimo asysty Hebera Garcii. Po takiej akcji można było cmokać z wrażenia".
O błyskotliwej karierze i pasjach Roberta Lewandowskiego przeczytaj w książce "Pogromca Realu" >>
A wszystko dzięki...Memy po Lewandowskim, pardon, po Lidze Mistrzów