Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Guardiola do tej pory nie podpisał nowego kontraktu - obecny wygasa w 2016 roku - co wywołuje trwające od jakiegoś czasu plotki o jego możliwej przyszłości poza Monachium. Na razie wiadomo jednak tyle, że Guardiola zamierza co najmniej wypełnić swój kontrakt, niezależnie od wyniku meczu z Porto.
- Moja przyszłość to: środowy trening, w czwartek wolno, piątkowy trening, zapewnienie sobie tytułu mistrzowskiego w sobotę w meczu z Herthą Berlin. A w przyszłym roku nadal tu będę. Tak wygląda moja przyszłość - powiedział Guardiola.
- Ostatnie kilka miesięcy były najtrudniejszymi w mojej karierze trenerskiej. Nauczyłem się wiele o pasji w futbolu. Jeśli wygrywasz, jesteś geniuszem. Jeśli przegrywasz, to zaczynasz mieć wiele problemów, ale na tym polega moja praca. Wygranie Bundesligi i pucharu to za mało. Tylko tryplet jest wystarczający dla takich klubów jak Real Madryt, Barcelona czy Bayern.
- Marzec i kwiecień to najważniejsze miesiące sezonu i tak samo jest dla Porto, Juventusu czy każdego innego zespołu. Mogę obiecać wam, że damy z siebie wszystko przeciwko Porto. Mamy jeszcze jeden schodek do pokonania, by obronić tytuł mistrza Niemiec, i we wtorek będziemy o jeden krok od półfinału Ligi Mistrzów. Moi piłkarze wykorzystają tę szansę. To bohaterowie i zostaną w moim sercu na całe życie.
Guardiola był przygotowany na dobrą dyspozycję FC Porto. - Nie byłem zaskoczony ich występem. To znakomity klub ze znakomitymi piłkarzami. Ale w ciągu 90 minut wszystko jest możliwe. Oczywiście musimy odrabiać straty, ale chodzi o pokazanie się z dobrej strony na boisku.
Bayern ma spore problemy z kontuzjami. Franck Ribery nie zagra w rewanżu. Do treningów powrócił za to Bastian Schweinsteiger. Gotowość do gry wyraża Philipp Lahm. - Jestem pewny, że awansujemy do półfinału - powiedział kapitan Bayernu.