- Ostatnimi dwoma angielskimi zespołami, które wygrały Ligę Mistrzów, były Chelsea i Liverpool. Zajęły szóste i piąte miejsce - stwierdził Portugalczyk, rozmijając się z prawdą. Po to trofeum sięgnął w 2008 roku Manchester United (Liverpool dokonał tego trzy lata wcześniej).
- W lidze Chelsea straciła 25 punktów do mistrza [Liverpool 37 - dop. red.]. Tak naprawdę skończyli grać w lidze około listopada, grudnia. Zespół, który chce wygrać w swoim kraju każdy mecz różni się od tego, który jedynie chce powalczyć o mistrzostwo, zająć miejsce w czołowej dwójce czy trójce. Na przykład w Niemczech Bayern Monachium jedzie autostradą po mistrzostwo. W Hiszpanii Real i Barcelona wygrywają każdy mecz i czekają na ten dwumecz, który wyłoni mistrza. Atletico było wyjątkiem.
Paris Saint-Germain we francuskiej Ligue 1 jest dopiero trzecie, ale zdaniem Mourinho, i tak sięgnie po tytuł mistrzowski. - Oni wiedzą, że zostaną mistrzami. Wiedzą, że inne zespoły nie zdołają ich powstrzymać. Zremisowali u siebie w ostatni weekend, ale do lidera tracą tylko dwa punkty, więc myślę, że wiedzą, że i tak zostaną mistrzami.
Mourinho został zapytany o to, czy wygranie Premier League oraz Ligi Mistrzów w tym samym sezonie byłoby jego największym osiągnięciem. - Bardzo trudno to zrobić i dla każdego angielskiego klubu byłoby to wielkie osiągnięcie, nie tylko dla nas.
Portugalski menedżer przyznał również, iż PSG oferowało mu pracę. - Znam dobrze ten projekt. Spotkałem się z prezydentem oraz Leonardo w Katarze, miałem być trenerem. Chcą dominować we Francji i w Europie. We Francji już to robią. W Lidze Mistrzów w ostatnich dwóch sezonach odpadali w ćwierćfinałach; minimalnie z Barceloną [przez wyjazdowe bramki] oraz ostatnio z Chelsea w ostatnich sekundach. Czują, że dochodzą do szczytu. PSG to wielki zespół z wielkimi ambicjami.
