Liga Mistrzów. Ibrahimović w Amsterdamie, czyli powrót "boskiego syna"

"Witaj z powrotem, synu Boga" - transparent takiej treści rozwiesili kibice Ajaksu na powitanie zlatana Ibrahimovicia. Szwed gola w środę nie zdobył, a jego PSG tylko zremisowało 1:1.

Ajax był pierwszym zagranicznym klubem w karierze 32-letniego napastnika. Grał w nim w latach 2001-04 i kibice wciąż o nim pamiętają. Podczas meczu wywiesili transparent na jego cześć.

Czy to ty jesteś synem Boga? - spytali Ibrahimovicia po meczu dziennikarze "Aftonbladet". - Niektórzy zastanawiali się, czy chodzi o mnie czy o Maxwella... [Brazylijczyk z PSG też w przeszłości grał w Ajaksie - przyp. aut.] Ale chodziło im o mnie - powiedział Szwed i roześmiał się. - Podobny baner mieli, kiedy tu grałem. Przyjęli mnie niesamowicie. To tu się wszystko zaczęło. Jestem tu już po raz trzeci z trzecim kolejnym klubem i czuję się dobrze. Czuję, że fani doceniają, co dla nich zrobiłem - dodał.

Ibrahimović nie był jednak zadowolony z wyniku. PSG było faworytem, ale z Amsterdamu wywiozło tylko punkt, a Szwed nie wykorzystał kilku sytuacji do strzelenia bramki.

- Jestem bardzo zawiedziony. Mieliśmy wiele sytuacji, by ich dobić, ale tego nie zrobiliśmy. W Lidze Mistrzów trzeba takie okazje wykorzystywać, ale punkt to wciąż punkt - powiedział szwedzki napastnik.

Więcej o:
Copyright © Agora SA