Ile goli dla Borussii strzeli Lewandowski

Dortmundczycy wystartowali w Bundeslidze najlepiej w historii, ale Ligę Mistrzów zaczęli od porażki. We wtorek podejmą Olympique Marsylia bez trenera Jürgena Kloppa i bramkarza Romana Weidenfellera. Transmisja o 20.45 w Canal+. Relacja na żywo w Sport.pl

- Co można o nim jeszcze powiedzieć? Robert Lewandowski to napastnik klasy światowej, i tyle. W sytuacjach jeden na jeden nie ma sobie równych - mówił Marco Reus po sobotnim zwycięstwie z Freiburgiem 5:0.

Polski napastnik miał dwie asysty i strzelił dwa gole. W sumie zdobył już w lidze niemieckiej 60 bramek i wyrównał osiągnięcie Jana Furtoka, najskuteczniejszego Polaka w historii Bundesligi. Furtok na przełomie lat 80. i 90. trafiał dla HSV i Eintrachtu Frankfurt, zagrał w Niemczech 187 meczów, Lewandowski - 105.

Magazyn "Kicker" ocenił 25-letniego napastnika na 1,5 (1 oznacza klasę światową) i wybrał do jedenastki kolejki. Ze średnią not 2,5 Polak zajmuje 11. miejsce w lidze. W Dortmundzie lepszą ma tylko Reus - 2,29.

Nikt w Niemczech nie zastanawia się już, czy Lewandowskiemu nie zabraknie zaangażowania w ostatnich miesiącach umowy z Borussią. Latem, gdy Polak był skłócony z zarządem klubu, sugerował, że może mu brakować motywacji do gry na takim poziomie jak wcześniej. Mówił, że czuje się oszukany. Działacze z Dortmundu po zablokowaniu transferu do Bayernu obiecali mu bowiem podwyżkę, ale piłkarz długo jej nie dostawał. Dopiero w połowie sierpnia Borussia podwyższyła mu pensję z 1,8 mln do 5 mln euro rocznie.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Lewandowski latem rzeczywiście podpisze umowę z Bayernem. Kilka dni temu sam zasugerował, że ma już uzgodnione warunki kontraktu z Bawarczykami. Formalnie negocjacje może jednak rozpocząć pół roku przed końcem umowy z Borussią. Potem sprostował: - Nie miałem na myśli tego, że jestem już w Bayernie.

"Bild" namawia dziś Polaka, by jeszcze raz się zastanowił, czy zmieniać klub. Brukowiec sugeruje, że piłkarz jest tylko elementem rozgrywki swoich agentów, którzy wcale nie wybierają dla niego optymalnego rozwiązania. "Okaże się, czy w Bayernie będzie miał więcej radości z gry niż w Borussii" - pisze "Bild".

Tygodnik "Der Spiegel" ujawnił niedawno treść korespondencji między menedżerami Polaka - Cezarym Kucharskim i Maikiem Barthelem - a zarządem Borussii. Ten drugi nazwał dyrektora BVB Michaela Zorca kłamcą, Kucharski pisał do szefów klubu, iż to, co robią, "jest nieludzkie", zaś Lewandowski "sercem i myślami jest w innej drużynie i chce koniecznie odejść". W Niemczech potraktowano przeciek jak akcję PR-ową agentów - ukierunkowaną na oczernienie Borussii i odwrócenie uwagi od przedwczesnych deklaracji Lewandowskiego w sprawie przenosin do Bayernu.

Dziś Borussia zmierzy się w II kolejce Ligi Mistrzów z Olympique Marsylia. Oba zespoły pierwsze mecze przegrały. Francuzi - z Arsenalem, Niemcy - z Napoli. - Nie mamy wyjścia, musimy zdobyć trzy punkty - mówi Reus.

Dwa tygodnie temu Borussia straciła także trenera Kloppa oraz bramkarza Weidenfellera, którzy dostali czerwone kartki. W bramce stanie dziś 25-letni Australijczyk Mitchell Langerak, z ławki zespół poprowadzi drugi trener Zeljko Buvac. - Żaden problem. Z asystentami kontaktuję się telepatycznie - mówi Klopp.

Czy Robert Lewandowski powinien jeszcze raz rozważyć możliwość pozostania w Dortmundzie?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.