Real objął prowadzenie już w dziewiątej minucie po trafieniu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dostał doskonałe podanie od Mesuta Oezila, wyszedł sam na sam z bramkarzem Galatasaray i pokonał go ładnym, technicznym uderzeniem.
W 29. minucie było już 2:0. Tym razem z prawego skrzydła w pole karne dośrodkował Michael Essien. Z piłką minął się nadlatujący Cristiano Ronaldo, ta spadła pod nogi Karima Benzemy, a on z zimną krwią wpakował ją do siatki. Trzecią bramkę dla Realu zdobył po przerwie wprowadzony w miejsce Benzemy Higuain. Po dośrodkowaniu Alonso z rzutu wolnego świetnie ustawiony Argentyńczyk skierował piłkę głową do siatki. Muslera nie miał szans na obronę.
Galatasaray zbyt wielu pomysłów na pokonanie Diego Lopeza nie miało. W pierwszej połowie aktywny był Didier Drogba, ale zmarnował dwie dobre okazje, strzelając wysoko ponad poprzeczką. Raz bramkarz Realu zatrzymał uderzenie wbiegającego w pole karne Eboue.
Zupełnie niewidoczny przez całe spotkanie był czołowy strzelec tej edycji Ligi Mistrzów - Burak Yilmaz. Ani razu poważnie nie zagroził bramce Lopeza, a wyróżnił się jedynie żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego.
Real przed przyszłotygodniowym rewanżem jest w doskonałej sytuacji i wątpliwe, by roztrwonił trzybramkową zaliczkę we wtorek 9 kwietnia w Stambule.