We wtorek obie drużyny spotkają się na Estadio Mestalla. Faworytem dwumeczu jest ekipa z Paryża, ale we wtorek eksperci spodziewają się równorzędnej rywalizacji, szczególnie że w ekipie PSG zabraknie kontuzjowanych Thiago Silvy i Thiago Motty. - PSG na pewno odczuje ich brak, ale ma wystarczająco wyrównaną kadrę, by sobie z tym problemem poradzić - powiedział Valverde.
Największym zagrożeniem dla piątej drużyny Primera Division będzie oczywiście Zlatan Ibrahimović. To dzięki Szwedowi PSG prowadzi w tabeli Ligue 1 z sześciopunktową przewagą nad Lyonem i ośmiopunktową nad Marsylią. Jego rywalizacja z Roberto Soldado powinna uatrakcyjnić wtorkowe widowisko. Szkoleniowiec Valencii zdaje sobie sprawę z atutów rywala, ale zna także jego braki. - To zespół z wieloma dobrymi zawodnikami w ofensywie, którzy nie zawsze myślą o powrocie do defensywy. Przez to można ich porównać bardziej do Realu niż Barcelony. Będziemy musieli być czujni przez całe spotkanie - nawet jeśli częściej będziemy w posiadaniu piłki, nie możemy myśleć, że zdominowaliśmy przeciwnika - podsumował Valverde.