Liga Mistrzów. Leśniak: Lewandowski pokazał klasę, Piszczek wart każdych pieniędzy

- Lewandowski zachował zimną krew, strzelił tak, że Iker Casillas nie miał żadnych szans. Robert znów pokazał, że umie świetnie grać w piłkę - mówi Marek Leśniak po hicie trzeciej kolejki, w którym Borussia Dortmund pokonała Real Madryt 2:1. - Jeden Polak zdobył gola, drugi był najlepszym zawodnikiem meczu. Piszczek jest wart każdych pieniędzy, bo to jak ten chłopak biega na prawej stronie, jest niemożliwe. Na miejscu Realu zapłaciłbym za niego Borussii nawet 50 mln euro - dodaje mieszkający w Niemczech były reprezentant Polski.

Zobacz bramki z meczów Ligi Mistrzów na Z Czuba.tv ?

Borussia Dortmund w rozgrywkach Ligi Mistrzów z Realem Madryt spotkała się po raz piąty i wreszcie odniosła zwycięstwo. Mistrzowie Niemiec rozegrali znakomite spotkanie i awansowali na pozycję lidera grupy D. Polskich kibiców szczególnie cieszy świetna gra Lewandowskiego i Piszczka.

- Naszych reprezentantów Niemcy zaczęli chwalić zaraz po spotkaniu. Gola Lewandowskiego tutejsze telewizje będą pokazywały przez kilka kolejnych dni. I bardzo dobrze, bo Robert świetnie wykorzystał swoją sytuację - mówi Leśniak. - On do końca zachował zimną krew, nie strzelał na siłę, prostym podbiciem, tylko uderzył technicznie, idealnie przymierzył i Casillas nie miał żadnych szans - dodaje były snajper m.in. Bayeru Leverkusen, który w Bundeslidze strzelił 42 gole.

Leśniak podkreśla, że Borussia pokonała wielki Real zasłużenie. - To nie jest przypadkowa wygrana Dortmundu. Przecież poza golem, którego zdobył Cristiano Ronaldo, goście mieli jeszcze tylko jedną bramkową akcję, gdy Angel Di Maria strzelił obok słupka. Real grał dobrze tylko przez 20 minut. Kiedy kontuzji doznał Sami Khedira, to Xabi Alonso nie miał wsparcia w środku pola i druga linia Borussii zaczęła dominować - dzieli się swoimi spostrzeżeniami Leśniak. - A jeszcze ważniejsze było to, że na prawej stronie Dortmund miał Piszczka - dodaje. Lewandowski lepiej pasowałby do Realu czy Barcelony? Wejdź i zagłosuj na Facebook Sport.pl ?

Leśniak rozpływa się w zachwytach nad bocznym obrońcą reprezentacji Polski, mimo że gola dla Realu po rajdzie jego stroną boiska strzelił Ronaldo. - W tamtym momencie Łukasz poszedł do przodu, zaangażował się w akcję ofensywną, a Sven Bender go nie zaasekurował. Poza tym Ronaldo sobie nie pograł, choć oczywiście nie możemy powiedzieć, że Piszczek wyłączył go w pojedynkę, bo tego nie jest w stanie zrobić żaden zawodnik. Na 10 akcji Łukasza przeciwko Portugalczykowi w siedmiu czy nawet ośmiu pomagał mu któryś z kolegów. Ale kiedy już tylko Piszczek mógł coś zablokować albo wyczyścić, to za każdym razem robił to bezbłędnie - przekonuje Leśniak.

Nasz ekspert zapewnia, że świetne recenzje Piszczek zebrał również od niemieckich komentatorów. - Na szczegółowe oceny przyjdzie czas w czwartek, ale na gorąco komentator podkreślał, że Łukasz gra zarówno jako prawy obrońca, jak i jako prawy pomocnik. Nie mógł się nadziwić, że jest wszędzie, bardzo go chwalił - przekonuje Leśniak. I dodaje już od siebie: - To, jak ten chłopak biega, jest niemożliwe. Wydaje mi się, że w tym momencie jest najlepszym prawym obrońcą na świecie.

Taki obrońca, według Leśniaka, idealnie pasowałby do Realu. - Kilka dni temu Piszczek przedłużył kontrakt z Borussią, więc jeśli Real będzie go chciał, to będzie musiał zapłacić za niego wielkie pieniądze. Ale on w tej chwili jest wart każdych pieniędzy. Na miejscu Realu zapłaciłbym Borussii za Polaka nawet 50 mln euro, gdyby podyktowała taką cenę - mówi były reprezentant Polski.

Według Leśniaka po meczu z Realem wzrosła również wartość Lewandowskiego. - W meczach z Realem napastnik ma zazwyczaj tylko jedną szansę, Robert ją miał i znakomicie ją wykorzystał. Znów pokazał, że umie świetnie grać w piłkę, obrońcy Realu mieli z nim bardzo ciężkie życie, pokonani przez niego czują się na pewno i Pepe, i Sergio Ramos - ocenia "Valdano".

- Jeden Polak strzelił gola, drugi był najlepszy na boisku, a ja jestem dumny z naszych zawodników Borussii i pozdrawiam tych, którzy kibicują im tak jak ja - kończy Leśniak.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.