Wszystko wskazuje na to, że Balotelli ponownie opuścił hotel po spotkaniu ze Stoke wbrew zakazowi swojego szkoleniowca i wrócił na miejsce dopiero w niedziele rano. W angielskiej prasie można też przeczytać, że wbrew nakazom Manciniego Włoch nie ma zamiaru rzucić palenia. Szkoleniowiec ekipy z Manchesteru wydaje się powoli tracić cierpliwość.
Mimo to trener wziął Balotellego do Hiszpanii, lecz nie umieścił go nawet na ławce rezerwowych. Tamtejsi dziennikarze powołują się na anonimowe źródło wewnątrz klubu. - Mario i Roberto odbyli długą rozmowę w poniedziałkowe popołudnie, potem podjęta została decyzja o ponownym odsunięciu go od składu - cytują.
Zespół z Manchesteru sprowadził napastnika z Interu Mediolan w 2010 roku za 24 miliony funtów. Wszystko wskazuje na to, że piłkarza zabraknie również w niedzielnym spotkaniu z Arsenalem w ramach piątej kolejki Premier League.