Chelsea - Juventus 2:2. Bohater Oscar, ale obrońca trofeum tylko remisuje

W reprezentacji Brazylii Oscar nosi koszulkę z numerem dziesięć. Nie dajemy jej byle komu - mówił selekcjoner Mano Menezes. W środę 21-letni rozgrywający Chelsea debiutował w Lidze Mistrzów i strzelił dwa gole Juventusowi.

Czy Chelsea jest w stanie znów wygrać Ligę Mistrzów - podyskutuj na Facebooku ?

Latem obrońcy Pucharu Europy kupili Oscara z Internacionalu za 25 mln funtów. To szósty największy transfer w historii klubu. Więcej Chelsea płaciła jednak tylko za gwiazdy: Didiera Drogbę, Michaela Essiena, Edena Hazarda, Andrija Szewczenkę i Fernando Torresa. Brazylijczyk gwiazdą miał się stać dopiero na Stamford Bridge.

Zanim zaczął się mecz z Juventusem zagrał w drużynie Roberto di Matteo tylko 106 minut. Zawsze był rezerwowym. Wydawało się, że będzie potrzebował czasu, by przyzwyczaić się do gry w Europie. W środę zaczął jednak w pierwszej jedenastce, był bohaterem pierwszej połowy. Strzelił dwa gole - drugiego przepięknego, po strzale zza pola karnego. Przy pierwszej bramce piłkę dostarczył mu Hazard - piłkarz także sprowadzony latem. To już nie jest zespół uzależniony od Terry'ego, Lamparda i Czecha. Nawet w Lidze Mistrzów.

Choć po trafieniach Oscara obrońcy trofeum prowadzili 2:0, zdobyli tylko punkt. Jeszcze przed przerwą wyrównał Arturo Vidal, kilka minut przed końcem wyrównał Fabio Quagliarella. Gdy Włoch zdobywał bramkę, Oscara nie było już na boisku, w 75. minucie zmienił go Juan Mata.

Za dwa tygodnie Juventus podejmuje Szachtar Donieck, Chelsea jedzie do Nordsjalland.

Czy Oscar znów błyśnie? Podyskutuj na forum

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.