Polski bramkarz doznał kontuzji w sobotnim spotkaniu z Southampton, które Arsenal wygrał 6:1. Mannone z kolei zdążył już zagrać w tym sezonie Premier League. W dwóch pierwszych spotkaniach przeciwko Sunderlandowi i Stoke Włoch zachował czyste konta, teraz dostanie szanse w Lidze Mistrzów. Czy jeśli ją wykorzysta, wygryzie Szczęsnego z bramki Arsenalu? - Vito jest bardzo blisko bycia numerem jeden. Teraz dostaje kolejną szanse. Wierzę, że jest dość silny mentalnie, by udźwignąć presje i bronić na swoim poziomie - przyznaje szkoleniowiec "Kanonierów".
Arsenal to weterani jeśli chodzi o grę w Lidze Mistrzów. Z kolei Montpellier to na europejskiej arenie nowość. Ich największym sukcesem była wygrana w Pucharze Intertoto w 1999 roku. Arsene Wenger przestrzega jednak przed lekceważeniem rywala. - To co zrobili w zeszłym sezonie zdobywając mistrzostwo Francji było praktycznie cudem. Jeszcze niedawno byli o krok od spadku do trzeciej ligi. Ciężko powiedzieć dlaczego obecny sezon zaczęli tak fatalnie. Być może wynika to z presji, jaka na nich spoczywa i z tego, że każda drużyna specjalnie mobilizuje się na obrońców tytułu - zastanawia się Francuz.