Liga Mistrzów. Arsenal chce odrobić cztery gole

- Mecz z Arsenalem może się wydawać łatwy, ale takim nie będzie. Musimy zachować olbrzymią koncentrację - powiedział trener Milau Massimiliano Allegri przed wtorkowym rewanżem 1/8 finału Ligi Mistrzów. W Mediolanie jego zespół rozbił Arsenal 4:0.

Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?

Przed Arsenalem stoi zadanie, które wydaje się niemożliwe do wykonania. W dodatku drużyna Arsene'a Wengera będzie osłabiona brakiem obrońcy Abou Diaby'ego i pomocnika Mikela Artety, którzy odnieśli kontuzje w sobotnim meczu z Liverpoolem. Wątpliwy jest też występ pomocników Yossi Benayouna i Tomasa Rosickiego.

- Ważne jest byśmy mieli mocne przekonanie i byśmy pokazali je na boisku, że możliwe jest dokonanie czegoś, co wydaje się niemożliwe. Mamy szansę tylko jeśli zagramy przez 90 minut na najwyższym poziomie. To musimy zrobić - mówi Wenger.

Zadanie jest tym trudniejsze, że w świetnej formie jest napastnik Milanu Zlatan Ibrahimović. Szwed strzelił gola w pierwszym meczu, a w sobotę zdobył hat trick w ligowym meczu z Palermo (4:0). - Z Messim i Ronaldo stanowią teraz najlepszy piłkarski tercet na świecie - mówi Allegri.

Jedynym, który może się przeciwstawić Ibrahimoviciowi jest napastnik Arsenalu Robin Van Persie, który w tym sezonie, we wszystkich rozgrywkach strzelił 31 goli. Wenger jednoznacznie odrzucił pomysły, by oszczędzać siły Holendra w meczu, który najpewniej nie da jego zespołowi awansu. - Nie byłbym zbyt przekonujący, gdybym wam powiedział, że chcemy strzelić pięć goli, a potem zostawiłbym Robina na ławce - powiedział dziennikarzom. - Nie pogodziliśmy się z odpadnięciem. Chcemy zostać w Lidze Mistrzów - dodaje.

UEFA obniżyła ceny biletów na finał Ligi Mistrzów ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA