Liga Mistrzów. Samobój na jubileusz Neuera

1147 minut trwała znakomita passa Manuela Neuera w bramce Bayernu Monachium. 25-letniego golkipera pokonał dopiero kolega z drużyny, Holger Badstuber. Co ciekawe, zremisowany 1:1, wyjazdowy mecz trzeciej kolejki Ligi Mistrzów z Napoli był dla niemieckiego bramkarza 25. występem w Champions League.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

W 39. minucie, przy prowadzeniu zespołu z Bawarii 1:0 w pole karne Neuera wpadł Christian Maggio. Pomocnik Napoli chciał zagrać do swego kolegi, Marka Hamsika, ale Słowaka nieszczęśliwą interwencją uprzedził Badstuber. Przy wślizgu kolegi z drużyny bramkarz Bayernu był bezradny i pierwszy raz od 7 sierpnia (przegrany 0:1 mecz pierwszej kolejki Bundesligi z Borussią Moenchengladbach) musiał wyciągać piłkę z siatki w meczu swego klubu. A w spotkaniu interweniować musiał właściwie tylko w tej sytuacji, bo gracze włoskiego klubu na jego bramkę nie oddali ani jednego celnego strzału. - Stracona bramka nie boli tak, jak brak zwycięstwa - mówi Neuer, który nie ma pretensji do Badstubera, mimo że to właśnie on zepsuł mu mały jubileusz. Dla golkipera reprezentacji Niemiec wtorkowe spotkanie było 25. w karierze rozegranym w Lidze Mistrzów.

- Każdy, kto widział mecz, wie, że powinniśmy wygrać. Byliśmy lepszym zespołem, do straty gola mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Później Napoli też nie miało wielu szans, a my na pewno mogliśmy rozwiązać nasze akcje lepiej - złości się Toni Kroos, który w drugiej minucie zdobył dla monachijczyków gola na 1:0.

Najlepszą szansę zmarnował Mario Gomez, który w 49. minucie źle wykonał rzut karny. - Chciałem strzelić w środek bramki, ale piłka poleciała za bardzo w prawą stronę - opisuje snajper Bayernu swój przegrany pojedynek z bramkarzem Napoli, Morganem De Sanctisem. - Przykro mi, że zawiodłem - dodaje Super Mario.

Co ciekawe, najlepszego strzelca lidera Bundesligi rozgrzeszają niemieckie media. "Laserowy atak na Gomeza" - tak relację z meczu tytułuje "Bild". "Telewizyjne powtórki pokazują wyraźnie: tuż przed strzałem na twarzy Gomeza widać zielone światło. Zawodnik został oślepiony przez laserowy atak z trybun" - twierdzi dziennik. - To nie może być wytłumaczenie mojej nieskuteczności - mówi jednak Gomez. I dodaje: - Teraz mamy dwa mecze u siebie. Musimy pokonać Napoli w rewanżu i wygrać z Villarrealem, żeby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy.

Borussia szuka zwycięstwa w Pireusie. Piszczek i Lewandowski w składzie ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.