Ekstraklasa najlepsza jest w... samobójach

Choć polska liga nie może równać się z hiszpańską, włoską, angielską, czy niemiecką, w jednym pobiła je wszystkie. W żadnej nie było w ubiegłym sezonie tylu goli samobójczych. U nas średnio w niemal co ósmym meczu był ?swojak?!

Niewykluczone, że takiej liczby samobójczych trafień nie było nigdy w historii polskiego futbolu. A na pewno nie padło ich tak wiele w żadnym z poprzednich 16 sezonów, które udało nam się prześledzić. 29 "swojaków" w 30 kolejkach - to robi wrażenie! Dla porównania - w sezonie 1994/1995 skutecznych strzałów do własnej bramki było raptem dziewięć.

Jeśli piłkarze Polonii Warszawa zastanawiają się, dlaczego kolejny raz zabraknie ich w pucharach - odpowiedź mogą znaleźć właśnie w samobójach. Obok Śląska Wrocław zaliczyli ich najwięcej - cztery. Na wyniki wrocławian znacząco to nie wpłynęło - gdyby nie te trafienia, wicemistrzowie Polski mieliby tylko dwa punkty więcej, więc Wisły Kraków i tak by nie dogonili. Ale poloniści stracili w ten sposób cztery "oczka" i czwarte, premiowane grą w Europie miejsce!

Kto wie, czy gdyby nie samobój, w pucharach nie zagrałby też Lech Poznań. W ostatniej kolejce, kiedy podopieczni José Bakero mieli jeszcze na to nadzieję, obrońca Ruchu Chorzów Rafał Grodzicki strzelił zwycięskiego gola dla Jagiellonii Białystok pieczętując "Jadze" miejsce w Lidze Europejskiej.

W sumie samobójcze trafienia zadecydowały o wynikach 14 spotkań w minionym sezonie. Ale do tego, że samobóje decydują o ważnych rzeczach w polskiej lidze powinniśmy się już przyzwyczaić. W poprzednim sezonie w ten sposób rozstrzygnęły się losy tytułu. W przedostatniej kolejce samobójcze trafienie Mariusza Jopa w meczu z Cracovią pozbawiło Wisłę Kraków dwóch punktów i prowadzenia w tabeli, którego nie dał sobie odebrać Lech. A pomógł w tym "Kolejorzowi"... kolejny samobójczy gol. W kończącym sezon meczu lechici wygrali 2:0, a pierwszą bramkę dla nich strzelił napastnik Zagłębia Lubin Wojciech Kędziora.

Takiego nagromadzenia samobójczych goli nie ma ani w Anglii, ani w Niemczech, ani we Włoszech, ani w Hiszpanii, ani w Czechach... Choć polskim ligowcom bardzo daleko do wyczynu piłkarzy z ekstraklasy Madagaskaru. Dziewięć lat temu gracze Stade Olympique l'Emyrne w meczu z AS Adema strzelili sobie... 149 bramek samobójczych. Robili to jednak w ramach protestu przeciwko - ich zdaniem - błędnej decyzji sędziów.

Skąd tyle samobójów w naszej lidze?

Jarosław Fojut, obrońca Śląska Wrocław, strzelec jednego samobójczego gola, pierwszego z 29 w minionym sezonie

 

Wynika to z tego, że poziom gry poszedł w górę. Gra jest coraz szybsza i czas reakcji obrońcy jest dużo krótszy niż kiedyś. Przykładowo - gdy piłka jest zagrana z boku mocno po ziemi, to naprawdę trzeba bardzo uważać, by w nią dobrze trafić. I czasem, choć właściwie robi się wszystko dobrze, to interweniuje się tak niefortunnie, że futbolówka wpada do własnej bramki. To nie jest kwestia małych umiejętności. Oczywiście zdarzają się takie gole po dużych błędach obrońców, ale jest ich niewiele. Mało też jest goli wynikających z nieporozumienia między obrońcami a bramkarzem, dlatego nie wydaje mi się, żeby powodem nagromadzenia samobójczych bramek była zbyt duża liczba transferów. A może więcej samobójczych bramek pada dlatego, że teraz gra się bardziej taktycznie, więcej się broni? Taka gra przecież wymusza większą ilość interwencji obrońców. Ja strzeliłem w ekstraklasie dwie takie bramki. Jedną z Arką Gdynia, a drugą w tym sezonie z Cracovią. To jest beznadziejne uczucie. Myślisz wtedy, że cała drużyna włożyła tyle trudu w mecz, a ty wszystko zaprzepaściłeś w jedną sekundę. W spotkaniu z Cracovią właściwie nie wiem, czy to był mój błąd, czy niefortunna decyzja. To był zbieg różnych okoliczności, nie tylko związanych z piłką. Jechałem na ten mecz całą noc, bo urodziło mi się dziecko, więc mogłem być rozkojarzony. Ale pewien jestem, że więcej samobójczych goli w polskiej ekstraklasie niż w innych ligach, to przypadek. Tak po prostu ułożył się sezon.

Ile samobójczych bramek padło w 17 ostatnich sezonach ekstraklasy?

2010/2011 - 29

 

2009/2010 - 19

 

2008/2009 - 25

 

2007/2008 - 18

 

2006/2007 - 22

 

2005/2006 - 13

 

2004/2005 - 7

 

2003/2004 - 18

 

2002/2003 - 11

 

2001/2002 - 17

 

2000/2001 - 15

 

1999/2000 - 14

 

1998/1999 - 9

 

1997/1998 - 11

 

1996/1997 - 13

 

1995/1996 - 10

 

1994/1995 - 9

Ile średnio padało samobójczych bramek na mecz w Polsce i zagranicą?

Polska (Ekstraklasa): 0,12 (29/240)

 

Anglia (Premier League): 0,092 (35/380)

 

Niemcy (Bundesliga): 0,084 (26/306)

 

Czechy (Gambrinus Liga): 0,083 (20/240)

 

Włochy (Serie A): 0,063 (24/380)

 

Hiszpania (Primera Division): 0,057 (22/380)

Ile samobójczych bramek strzeliły w tym sezonie poszczególne zespoły ekstraklasy?

4 - Śląsk Wrocław i Polonia Warszawa

 

3 - Arka Gdynia, Korona Kielce

 

2 - Cracovia, GKS Bełchatów, Ruch Chorzów, Jagiellonia Białystok, Polonia Bytom, Wisła Kraków

 

1 - Górnik Zabrze, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk

 

0 - Widzew Łódź, Lech Poznań, Zagłębie Lubin

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.