"Rozłam w Górniku jest faktem" - pisze na swoim blogu Paweł Czado ?
Górnik jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Klub ma ogromne zadłużenie, może mieć kłopoty z uzyskaniem licencji. Tymczasem wczoraj list w obronie prezesa Łukasza Mazura wystosowali kibice.
Michael Mueller: Przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem zniesmaczony ciągłymi atakami na Allianz, który jakoby miał być głównym winowajcą obecnej trudnej sytuacji Górnika. Wszyscy obecnie plują na naszą firmę. Dla mnie to jest niepojęte.
- Nikt nie ukrywa, że sytuacja finansowa jest bardzo zła. Jestem wręcz wściekły na prezesa Łukasza Mazura. Kiedy on zaczynał pracę u nas, obiecywał i gwarantował, że poprawi sytuację finansową klubu. Obiecał, że już nie będzie zwracał się do Allianz po pożyczkę. Tymczasem okazuje się, że zarząd Górnika jest niezdolny do zarządzania klubem, zwłaszcza w kwestii zdobywania przychodów.
- Dam przykład: pierwsze, co Mazur stwierdził po pojawieniu się na Roosevelta, to to, że marketing w Górniku leży, że wszystko jest źle zrobione. On zaproponował, by wyrzucić odpowiadającego za tę działkę Arkadiusza Trzeciakiewicza. W końcu Trzeciakiewicz sam odszedł, bo nie widział szans na dalszą współpracę z Mazurem. Mazur miał poprawić marketing, tymczasem obecnie przychody z tego tytułu są gorsze niż za czasów Trzeciakiewicza!
- Mazur koncentruje się na sprawach sportowych - tu jest nieźle, dzięki temu ma za sobą kibiców. Ale niestety, finanse klubu kompletnie leżą. Ten zarząd nie ściągnął w ogóle sponsorów do Górnika. Prezes opowiadał bzdury w prasie, że jeśli stadionu nie będzie, będziemy grać w Rybniku. I jak te jego wypowiedzi miały pomóc w ściąganiu sponsorów?
- Znów dam przykład. Adam Nawałka czy piłkarze dzwonią do mnie i pytają, co się dzieje z ich pieniędzmi. To niezrozumiałe i szokujące. Przecież tym powinien zajmować się zarząd! A prezes Mazur powiedział zawodnikom, że Allianz nie płaci i pieniędzy nie ma.
Ja muszę trenerowi tłumaczyć?! A od czego jest zarząd? - ja się pytam... Jeśli zarząd nie jest w stanie zrealizować założonych planów, czy to jest wina Allianz?!
- Dostaliśmy mnóstwo maili niezadowolonych kibiców. Tak nie może być. Co gorsza, Mazur przed derbami zapowiedział piłkarzom, że klub jest zagrożony upadłością. To jakiś absurd. Jak ta informacja miała podziałać na ich grę?
- Moim zdaniem nie ma mowy o zagrożeniu nieprzyznania Górnikowi licencji. Jednak ta sprawa dotyczy zarządu, bo to on zna szczegóły i wymagania licencyjne.
- Jedno jest pewne: Allianz nie wycofuje się i nie ma żadnych zmian w naszym zaangażowaniu. To chcę podkreślić. To nie Allianz jest problemem, bo ciągle dajemy tyle samo pieniędzy. Problemem są przychody: obecny zarząd nie radzi sobie ze zdobywaniem pieniędzy i nowych sponsorów. W dodatku działacze ciągle chcą dodatkowej pożyczki od Allianz. Ale my powiedzieliśmy: stop, nie dajemy nowych pożyczek. Tylko tyle.
- Dobre pytanie. Zamiast rozwiązać problemy z piłkarzami, na przykład z Pawłem Strąkiem, prezes Mazur wciąż obraża zawodnika. Jak to ma pomóc rozwiązać sytuację?
- Osobiście zaangażowałem się w rozwiązanie tej sprawy. Rozmawiałem z menedżerem Strąka, osobiście dołączyłem się do tych rozmów. Menedżer mówił, że prezes nie rozmawia z zawodnikiem, tylko opluwa go w mediach. Tak nie może być. Musi być współpraca, a nie obrażanie się.
- Nie mogę wszystkiego sam zrobić. Ustaliliśmy, że Paweł ma trenować, w zamian menedżer szuka mu klubu w kolejnym oknie transferowym. Mam żal do Mazura. Jeśli on mówi do prasy, że Strąk jest złym piłkarzem, słabym, za grubym, to jak potem mamy mu znaleźć klub? Podobno byli chętni, by wziąć Strąka do siebie, ale Mazur puścił informacje do prasy, że nieuczciwy, słaby, wtedy oni się wycofali.
- Decyzja w tej sprawie nie zależy tylko od Allianz. Decyduje rada nadzorcza. Tu swój głos ma też miasto Zabrze. To musi być uzgodnione z miastem. Mazur jest prezesem, ale nie może być tak, że głupoty wygaduje do prasy. Musi też naprawić finanse. Są ostre rozmowy z nim.
- Widzimy, że zarząd nie radzi sobie ze znalezieniem sponsorów już od dłuższego czasu. Daliśmy jasny sygnał, że to priorytet, tymczasem poza ogólnikami nic nie usłyszeliśmy. W tej sytuacji wzięliśmy na siebie ciężar zdobycia inwestora. Rozmowy trwają i mam nadzieję, że zakończą się powodzeniem. Są różne scenariusze i różne pomysły.
Akcjonariusze chcą ratować klub - więcej o problemach Górnika ?