Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Tomasz Bandrowski, Ivan Djurdjević, Luis Henriquez i Krzysztof Kotorowski - to piłkarze, których przyszłość w drużynie jest niepewna. To pierwsza taka sytuacja w historii klubu, aby aż sześciu zawodnikom kończyły się umowy w jednym czasie.
Dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk już rozpoczął rozmowy z Arboledą i Bandrowskim - kluczowymi piłkarzami Kolejorza. Z Kolumbijczykiem spotkano się już kilkukrotnie, ale problemem są jego wymagania finansowe. Czytaj więcej.
Z Bandrowskim odbyto jedną rozmowę, która na razie nic nie wyjaśniła. Piłkarz chce zarabiać ok. 250 tysięcy euro rocznie, co dla poznańskiego klubu jest zbyt wygórowaną kwotą. - Na razie Tomek chce zarabiać nieco za dużo, ale jesteśmy dobrej myśli - mówi gazecie Pogorzelczyk.
Lechowi zależy na przedłużeniu kontraktu z Henriquezem, który dobrze prezentuje się w tym sezonie. Piłkarz również chce zostać w Poznaniu, przez wzgląd na polską narzeczoną. Pozostali piłkarze są już zaawansowani wiekowo. Djurdjević chciał nawet zakończyć po tym sezonie karierę, ale ostatnio zmienił zdanie. - Chciałbym pograć jeszcze rok - deklaruje Serb. O zakończeniu kariery nie myśli również Krzysztof Kotorowski, który ma propozycje z innego zespołu Ekstraklasy i jeśli nie dogada się z poznaniakami, od rundy wiosennej może już nie trenować przy Bułgarskiej.
Polonia chce Arboledę? ?