Startuje I liga piłkarska: pięć naszych drużyn!

Aż pięć zespołów z naszego regionu startuje do sezonu. Czy ekstraklasa wróci do Katowic i Gliwic? Radzionków też wspomina czasy, gdy gromił mistrza Polski. A może będzie to przełomowy rok dla Podbeskidzia? W Wodzisławiu mówią natomiast głównie o przetrwaniu ciężkiego okresu.

W ligowej stawce oprócz naszej piątki wystąpią także: ŁKS Łódź, Pogoń Szczecin, Górnik Polkowice, Dolcan Ząbki, GKP Gorzów, Flota Świnoujście, Sandecja Nowy Sącz, Kolejarz Stróże, LKS Nieciecza, Górnik Łęczna, KSZO Ostrowiec, Warta Poznań i MKS Kluczbork. Awansują dwa najlepsze zespoły, cztery ostatnie - spadną.

Piast Gliwice

Piast jest jednym z głównych faworytów do awansu. Gliwickim działaczom udało się zmontować bardzo silny skład, który z pewnością będzie siać postrach wśród pierwszoligowych rywali. Władze klubu wreszcie załatały dziurę w bramce, jaka powstała po odejściu rok temu Grzegorza Kasprzika i która mocno przyczyniła się do spadku drużyny z ekstraklasy. Do Piasta wrócił Krzysztof Kozik, dawna gwiazda tej drużyny. Majstersztykiem było też wyciągnięcie z Polonii Adriana Klepczyńskiego, który był filarem bytomskiej defensywy. Ciekawe, czy skutecznością - jak za najlepszych lat - będzie błyszczał Michał Chałbiński. Jego dobra gra w sparingach przekonuje, że to całkiem możliwe.

Gliwiccy fani mogą mieć tylko dwa powody do niepokoju... Nie do końca wiadomo (wyniki gier kontrolnych nie były zachwycające), czy nowemu trenerowi Marcinowi Broszowi udało się już scementować mocno przebudowany zespół. W porównaniu do poprzedniej rundy z Piasta odeszli przecież bramkarz, para stoperów, rozgrywający i środkowy napastnik. Ich następcy są dobrymi piłkarzami, ale dopiero przekonamy się, czy już tworzą monolit na boisku. Do tego dochodzi sprawa stadionu. Piastunki rozegrają najprawdopodobniej tylko trzy mecze w Gliwicach. W związku z remontem obiektu przy ul. Okrzei klub będzie potem zmuszony do wynajęcia innego stadionu. Ciągła gra na wyjeździe, co wiąże się z ograniczoną możliwością dopingu przez własnych kibiców, na pewno nie pomoże piastunkom w osiąganiu sukcesów.

Przyszli: Jan Buryan (MFK Karwina), Michał Chałbiński (Polonia Warszawa), Adrian Klepczyński (Polonia Bytom), Krzysztof Kozik (GKS Bełchatów), Mateusz Matras (Gwarek Ornontowice), Tomasz Podgórski (Zawisza Bydgoszcz), Bartłomiej Sielewski (Wisła Płock), Jakub Szmatuła (Górnik Zabrze), Robert Pietrek (Wyzwolenie Chorzów)

Odeszli: Daniel Chylaszek (?), Kamil Glik (US Palermo), Daniel Iwan (Kolejarz Stróże), Tomasz Kasprzik (Olimpia Elbląg), Mateusz Kowalski (Wisła Kraków), Rafał Kwapisz (?), Maciej Michniewicz (Oderka Opole), Maciej Nalepa (?), Sebastian Olszar (Ruch Chorzów), Adrian Paluchowski (Górnik Łęczna), Lumir Sedlaczek (SFC Opawa), Kamil Wilczek (Zagłębie Lubin)

Odra Wodzisław

Nowy szkoleniowiec Odry Leszek Ojrzyński musiał zlepić nowy zespół opierając się na wodzisławskiej młodzieży oraz tanich piłkarzach z niższych z lig. Z poprzedniego składu Odry pozostali weteran Jan Woś oraz Łukasz Pielorz. - Oczywiście pamiętam gorsze czasy, ale teraz też lekko nie jest. Ostatnio przyzwyczailiśmy się do względnego luksusu, prostego życia za pieniądze z Canal+. Dziś trzeba łatać dziury, a nie bardzo wiadomo czym - przyznaje Woś, kapitan Odry.

Po degradacji z Wodzisławia odeszło 18 zawodników. - Niewiadomych jest mnóstwo i trudno przewidzieć, co nam z tego wyjdzie. Potrzeba czasu na zgranie, młodzi koledzy muszą okrzepnąć, nabrać doświadczenia. Z racji wieku możemy być drużyną niestabilną, nieprzewidywalną. Jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że nie zgłaszamy żadnych aspiracji w lidze, a dobry start na pewno wzbudziłby respekt - uważa Woś.

W Wodzisławiu obawiają się o frekwencję na stadionie. W wolnej sprzedaży zakupiono 50 karnetów, z okolicznych kopalń jedną trzecią puli zwrócono. - Nie ma wielkiego ciśnienia - potwierdzają pracownicy działu marketingu. - W ekstraklasie fani przychodzili dla naszych atrakcyjnych przeciwników, dlatego dziś możemy ich przekonać jedynie naszą dobrą grą - uważa prezes klubu Dariusz Kozielski.

Przyszli: Andy Surgota (Gosław Jedłownik), Marcin Figiel (GLKS Nadarzyn), Rafał Figiel (Lechia Zielona Góra), Samuelson Chukwuma Odunka (KS Piaseczno), Andrzej Rybski (Zawisza Bydgoszcz), Błażej Radler (Znicz Pruszków), Dawid Mika (Gosław Jedłownik), Kamil Kuczok (Gosław Jedłownik), Michał Chrabąszcz (GKS Jastrzębie), Łukasz Białożyt (GKP Gorzów Wlkp.), Jacek Bańczyk, Dawid Hanzel, Szymon Jary, Bartłomiej Sikorski, Łukasz Skrobacz, Mateusz Słodowy, Marek Sobik, Daniel Tanżyna (wszyscy zespół ME).

Odeszli: Adam Mójta (FK Viktoria Żiżkov), Mauro Cantoro (szuka klubu), Brasilia ( Olympiakos Lefkossias), Adam Stachowiak (Górnik Zabrze), Bartłomiej Chwalibogowski (GKS Katowice), Jacek Kowalczyk (GKS Katowice), Piotr Piechniak (GKS Katowice), Arkadiusz Onyszko (Polonia Warszawa), Aleksander Kwiek (Górnik Zabrze), Marcin Chmiest (szuka klubu), Jakub Grzegorzewski (Cracovia), Marcin Malinowski (Ruch Chorzów), Robert Kolendowicz (Pogoń Szczecin), Marcin Dymkowski (Pogoń Szczecin), Stanislav Velicky (AEP Pafos), Robert Kłos (szuka klubu), Paweł Magdoń (Górnik Łęczna), Filip Luksik (FK Senica)

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Podbeskidzie było jednym z największych rozczarowań minionego sezonu. Drużyna, która miała liczyć się w walce o awans do ekstraklasy, do ostatniej kolejki toczyła dramatyczny bój o utrzymanie. Wszystko ma się teraz zmienić. Górale byli królami sparingów, wygrali osiem z dziewięciu meczów, zdobyli aż 31 goli. Szczególne wrażenie zrobił ich występ w Wodzisławiu, gdzie rozbili Odrę aż 6:0. - Zespół jest dobrze przygotowany, czekamy na potwierdzenie formy w meczach ligowych. Jestem przekonany, że start będzie dużo lepszy niż w poprzednim sezonie. Celem jest pierwsza piątka w tabeli. Awans do ekstraklasy? Nie chcę zapeszyć - mówi Władysław Szypuła, wiceprezes i dyrektor klubu z Bielska-Białej.

Największe letnie wzmocnienia siłą rzeczy dotyczyć musiały ofensywy. Pozyskano napastnika KSZO Adama Cieślińskiego oraz pomocnika Lechii Gdańsk Macieja Rogalskiego. W sparingach dobrze spisywał się też zakontraktowany Słowak Robert Demjan. Defensywy szkoleniowiec nie musiał ruszać. Na finiszu poprzednich rozgrywek Podbeskidzie nie straciło gola w sześciu kolejnych meczach. Bramkarz ze Słowacji Robert Zajac to chyba najpewniejszy punkt zespołu, bardzo dobrze spisują się też jego koledzy z obrony. Dodatkowo po kontuzji do drużyny wrócił jej kapitan Sławomir Cienciała. Nic dziwnego, że latem Podbeskidzie straciło w sparingach tylko trzy bramki, wszystkie po rzutach karnych.

Przyszli: Damian Chmiel (Pelikan Łowicz), Adam Cieśliński (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski), Robert Demjan (FK Viktoria Žižkov B, Czechy), Piotr Koman (Pogoń Szczecin), Dariusz Łatka (Korona

Odeszli: Clemence Matawu (Polonia Bytom), Ndabenkulu Ncube (Jagiellonia Białystok), Bernard Obiado Ocholeche (LZS Piotrówka), Piotr Rocki (Ruch Radzionków), Piotr Bagnicki (szuka klubu).

GKS Katowice

Postawa "Gieksy" to jedna z największych zagadek. Przypomnijmy, że GKS przegrał (i to do zera!) sześć ostatnich spotkań ubiegłego sezonu i tylko udanej pierwszej rundzie zawdzięczał uniknięcie spadku. Tyle że tego zespołu w Katowicach już nie ma. W klubie doszło do rewolucji organizacyjnej, która przyniosła także potężne zmiany w drużynie. Czy w kilka tygodni można zbudować zespół, który włączy się do walki o awans? Wyniki uzyskiwane w grach kontrolnych poparte dobrą grą świadczą o tym, że tak. GKS przegrał tylko jeden sparing, i to pewnie tylko dlatego, że zagrał w nim jeszcze w starym składzie.

W Katowicach mocno wierzą w to, że w "Gieksie" odbudują się Bartłomiej Chwalibogowski i Przemysław Pitry, którzy w swoich poprzednich klubach - najdelikatniej mówiąc - nie błyszczeli formą. Warto zauważyć, że działacze sięgnęli też po trzech zawodników, którzy barwy GKS-u reprezentowali już w przeszłości. Spore nadzieje wiąże się też z osobą trenera Dariusza Fornalaka. Nowy szkoleniowiec "Gieksy" ma już w dorobku awans do ekstraklasy, który w 2007 r. wywalczył z Polonią. Skoro ta sztuka udała mu się w biednym jak mysz kościelna bytomskim klubie, to w - przynajmniej teoretycznie - stabilniejszym ekonomicznie i chyba nie gorszym piłkarsko GKS-ie można liczyć na powtórkę. Pewne jest jednak tylko to, że katowiccy kibice w odróżnieniu od dwóch poprzednich sezonów nie będą musieli już do ostatnich kolejek martwić się o groźbę spadku swojej drużyny.

Przyszli: Bartłomiej Chwalibogowski (Odra Wodzisław), Grzegorz Goncerz (Ruch Chorzów), Krzysztof Kaliciak (Cracovia), Jacek Kowalczyk (Odra Wodzisław), Paweł Olkowski (Zagłębie Lubin), Piotr Piechniak (Odra Wodzisław), Przemysław Pitry (Górnik Zabrze), Rafał Sadowski (Wigry Suwałki)

Odeszli: Paweł Buśkiewicz (Korona Kielce), Bartłomiej Dudzic (Cracovia), Grzegorz Górski (?), Remigiusz Malicki (Bałtyk Gdynia), Daniel Małkowski (Górnik Polkowice), Michał Nowak (?), Paweł Pytlarz (?), Paweł Sermak (Szczakowianka Jaworzno), Łukasz Uszalewski (Cracovia), Łukasz Wijas (?), Tomasz Wróbel (?)

Ruch Radzionków

Po dwóch kolejnych awansach Ruch chce wyhamować w pierwszej lidze. Trener Rafał Górak nie chce mówić o celach na sezon. - Najważniejszy jest sobotni mecz z MKS-em Kluczbork - powtarza.

Tomasz Baran - prezes, którego entuzjazm i pieniądze dźwignęły klub z czwartej ligi na zaplecze ekstraklasy - też nie wypowiada się tak odważnie, jak to miał w zwyczaju. - Przede wszystkim musimy się wywiązać ze zobowiązań. Jeszcze raz powtórzę - sam tego klubu nie utrzymam - podkreśla działacz, który już w sierpniu chce rozpocząć proces przekształcania stowarzyszenia w sportową spółkę akcyjną. Najważniejszym partnerem klubu ma być miasto, ale na nowych strojach (zespół ubrała firma Erima) znalazły się też reklamy firm O&S Computer Soft oraz Rimsa Plus, która ma zapewnić zadaszenie na obiekcie w Radzionkowie. 500 miejsc pod dachem to jeden z warunków pierwszoligowej licencji. Na razie na stadionie Ruchu stoją słupy mające podtrzymywać strop, ale dachu nie ma. - Chociaż trudno w to uwierzyć, w Polsce brakuje blachy falistej. Jeżeli tylko taką znajdziemy, zaraz spełnimy ten warunek - zapewnia Marcin Wąsiak, członek zarządu "Cidrów".

Trener nie do końca jest zadowolony z letnich przygotowań. - Nie wyjechaliśmy na zgrupowanie. Powstała wyrwa, którą trudno załatać - komentował Górak. Dziura straszy też w składzie, a to dlatego, że zespół opuścili tej klasy piłkarze co Adam Kompała czy Piotr Gierczak. - Uważam, że piętno na drużynie ma odciskać trener, a nie piłkarze. Ja już widzę w składzie kandydatów na nowych Gierczaków czy Kompałę - zapewnia szkoleniowiec.

Doświadczenie ma zapewnić 36-letni Piotr Rocki, który ma za sobą słaby sezon w Podbeskidziu. - Do tego, co było, nie ma co wracać. Zdrowie dopisuje, ambicja też, więc tylko grać i wygrywać. Pamiętam Ruch z czasów, gdy jeszcze grał w ekstraklasie. To zawsze była ekipa z charakterem. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo, a ja coś wniosę do gry - mówił piłkarz.

Przyszli: Wojciech Mróz (Polonia Bytom), Andrzej Niewulis (Jagiellonia Białystok), Piotr Rocki (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Kamil Szymura (Pelikan Łowicz), Jan Beliancin (Skałka Żabnica), Mateusz Cieluch (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Dawid Gajewski (Górnik Zabrze).

Odeszli: Piotr Gierczak (Górnik Zabrze), Adam Kompała (koniec kariery), Piotr Łopuch (GKS Tychy), Sebastian Gielza (Skałka Żabnica), Łukasz Małkowski (Górnik Polkowice), Adrian Mielec (Zagłębie Sosnowiec), Michał Zioło (Zagłębie)

Dla "Gazety"

Marcin Bojarski

napastnik Pogoni Szczecin, a wcześniej m.in. Piasta Gliwice i GKS-u Katowice

Marzyłoby mi się, aby awans do ekstraklasy wywalczyły Pogoń i GKS, bo to dwie uznane w Polsce marki. Z tego, co słyszałem, w GKS-ie ustabilizowała się sytuacja organizacyjna. Do tego zatrudniono tam bardzo dobrego trenera. Z Dariuszem Fornalakiem współpracowałem w Gliwicach i bardzo dobrze wspominam ten okres. Trener ma fajną wizję futbolu i prowadzi ciekawe treningi. Na pewno jednym z faworytów do awansu jest Piast. Uważam, że kadrowo jest bardzo mocny, w Gliwicach pozostało przecież wielu zawodników jeszcze z ekstraklasy. Piast jest też stabilny finansowo. Mocne będzie Podbeskidzie. Wystąpiłem wiosną w meczu przeciwko zespołowi z Bielska-Białej i pamiętam, że grali bardzo dobrze. Z kolei Odra Wodzisław może mieć spore kłopoty z utrzymaniem się. Postąpiono tam inaczej niż w Gliwicach. Zamiast próbować wzmocnić skład, dopuszczono do rozpadu drużyny, zastępując dotychczasowych piłkarzy młodymi zawodnikami. Jest jeszcze Ruch Radzionków, w którym występuje kilku doświadczonych zawodników. Myślę, że to może być czarny koń nadchodzących rozgrywek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.