Odra po walnym zebraniu: Realna groźba upadłości!

Zaostrza się spór pomiędzy udziałowcami zdegradowanego z ekstraklasy klubu. Najpierw zbojkotowane przez czeskich przedstawicieli posiedzenie rady nadzorczej, teraz przerwane walne zebranie akcjonariuszy.

Środowe walne zebranie akcjonariuszy w kancelarii notarialnej Zenona Hudka w Wodzisławiu zostało przerwane. Polska strona chce podniesienia kapitału spółki Odra SA poprzez emisję nowych akcji, na co nie wyrażają zgody Czesi. Ci z kolei domagają się przedstawienia sprawozdania z działalności zarządu, bieżącego stanu finansów oraz planu przychodów i wydatków na ten rok.

- Warunkiem niezbędnym do wyjścia do rozmów o przyszłości klubu jest rzetelna analiza, pokazująca, w którym miejscu obecna ekipa zostawia klub - przekonuje Roman Wistuba, reprezentujący czeskiego akcjonariusza - firmę Rovina z Hulina.

W porządku obrad był punkt dotyczący celowości funkcjonowania spółki. - Sam wstawiłem do niego kolejny, mówiący o tym, że spółka nie ma racji bytu, jeśli nie zostanie dokapitalizowana! - podkreśla Andrzej Rojek, przewodniczący RN i jednocześnie właściciel 20 proc. akcji klubu.

- Nie będę wkładał pieniędzy w przedsięwzięcie, z którego ktoś inny może czerpać profity, a dodatkowo Czesi będą nas tylko ograniczać - dodaje. Zdaniem czeskiego akcjonariusza spółka powinna pozyskiwać fundusze ze źródeł zewnętrznych, głównie z reklam.

Zarząd otrzymał absolutorium. Wynik finansowy w sprawozdaniu za 2009 rok był dodatni. Kością niezgody okazały się sprawy bieżące. - Nas interesuje to, czy zawierając kontrakty z zawodnikami, były zabezpieczone na to wpływy. Jeśli podpisywano je bez pokrycia, to chcemy wiedzieć, kto ma te długi płacić - mówi Wistuba.

Do uregulowania z rundy wiosennej zostały jeszcze pensje z kwietnia, maja oraz czerwca (premii meczowych nie było, bo piłkarze mieli je zagwarantowane tylko w przypadku pozostania w elicie). Miesięcznie utrzymanie drużyny kosztowało ok. pół miliona złotych. Nawet gracze rezerwowi, jak Adam Mójta czy Bartłomiej Chwalibogowski, zarabiali 15-17 tys. zł!

Spółka obsługuje jeszcze stare długi stowarzyszenia związane z tzw. restrukturyzacją w ZUS-ie (do spłaty w ratach zostało 270 tys. zł) oraz zaległym podatkiem VAT (271 tys. zł).

Dariusz Kozielski, członek zarządu klubu, nie zamierza wycofywać się z działalności w Odrze, ale warunkuje to porozumieniem skłóconych stron. Przerwane zebranie ma być kontynuowane we wtorek.

marcelo Sarvas podpisał nowy kontrakt z Polonią Warszawa ?

Copyright © Agora SA