Odra bez Wosia i Szarego przeciw Jagielloni

Wodzisławianie będą musieli sobie poradzić w sobotę w Białymstoku bez dwóch doświadczonych graczy, którzy pauzują za żółte kartki

Twierdza Białystok pozostaje w rundzie wiosennej jeszcze nie zdobyta. Nie potrafiła tego dokonać nawet walcząca o mistrzostwo kraju Legia. Co zatem muszą zrobić piłkarze Odry Wodzisław, by osiągnąć ten cel? - Mądrzejsi to będziemy dopiero po meczu, ale na pewno trzeba wyeliminować atuty Jagi, czyli szybkiego Grosickiego i niesamowicie skutecznego Frankowskiego. Żeby zaś uniknąć dokładnych podań do nich, należałoby zneutralizować Brazylijczyka Bruno, któy ś wietnie z nimi współpracuje - uważa stoper Odry Marcin Dymkowski.

Trener Ryszard Wieczorek będzie musiał sobie radzić bez pauzujących za kartki Jana Wosia oraz Sławomira Szarego. - Są to istotne ubytki w składzie, ale po to mamy tak szeroką kadrę, że można było ich kim zastąpić. Uważam, że jesteśmy w stanie przywieźć jakąś zdobycz punktową z Jagiellonii - przekonuje Dymkowski. Dodatkowym problemem jest jednak brak w szerokiej kadrze (kontuzja) "żelaznego" zmiennika na prawej pomocy dla Wosia - Czecha Daniela Rygela. - Jeśli chodzi o lewą obronę, to najbardziej prawdopodobny jest wariant z Marcinem Kokoszką za Sławka. Natomiast na prawą pomoc może trafić nawet Maciej Małkowski [lewonożny pomocnik - przyp.red.], który zupełnie nieźle radził sobie na tej pozycji w ostatnim meczu z ligowym z Polonią Warszawa - sądzi Dymkowski.

Bijącym się o pozostanie w ekstraklasie piłkarzom Odry humory znacznie poprawiło wtorkowe wyjazdowe zwycięstwo nad GKS-em Bełchatów, dające drużynie przepustkę do finału Pucharu Ekstraklasy. - Te rozgrywki stanowią dla nas pewną odskocznią od ligowej szaro ści, jaka panuje cały czas w Wodzisławiu; bo to wiecznie albo środek tabeli, albo walka o byt. Dzięki awansowi do finału PE poczuliśmy się wyróżnieni - twierdzi "Dymek".

Co wodzisławianie sądzą o decyzji ZTP, który w tym tygodniu cofnął karę degradacji dla Jagiellonii za korupcję? - Pozostaje się z tym zgodzić. Jaga była już praktycznie skreślona, a tymczasem "przybył" nam kolejny rywal w walce o utrzymanie. W sumie to chyba jednak lepiej wywalczyć sobie występy w ekstraklasie w przyszłym roku na boisku niż przy "zielonym stoliku" - mówi pomocnik Odry Marcin Malinowski, który w Bialymstoku zagra po raz pierwszy w karierze.

Początek meczu o godz. 17.

Copyright © Agora SA