Ekstraklasa w Sport.pl. Lech Poznań zmienia strategię transferową. Dowodem - Maciej Makuszewski

Maciej Makuszewski w pięciu z poprzednich ośmiu okienek transferowych byłby jednym z najstarszych transferów Lecha Poznań. Ale teraz jest najmłodszym. To symbol zmian w poznańskim klubie, który opierać się będzie na żółtodziobach, ale też na tych bardzo już doświadczonych. - Podzielę się wiedzą z młodszymi kolegami - mówi skrzydłowy w rozmowie z Sport.pl.

Po fatalnym sezonie zarząd Lecha uznał, że drużynę trzeba rozbić i poskładać na nowo z nowych piłkarzy. Ci przyjdą nie tylko z innych klubów. W Poznaniu coraz więcej znaczyć mają wychowankowie. Zgodnie z założeniami Lecha, za cztery lata będą stanowić 60 proc. pierwszego zespołu. - Na tyle oceniliśmy możliwości roczników 1998, 1999 czy 2000, które niebawem będą wchodzić do zespołu. Dlatego uważamy, że to realne - mówił niedawno w rozmowie z "Wyborczą Poznań" Piotr Sadowski, dyrektor lechowej akademii. Już w poprzednim sezonie zadebiutowali Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Zwłaszcza z tym pierwszym, zapowiadającym się na błyskotliwego skrzydłowego, w Lechu wiążą duże nadzieje. W ślad za nimi mają iść kolejni, pierwszy na liście jest napastnik Paweł Tomczyk.

Czas Hamalainenów dobiegł końca

Lech dotychczas opierał się na wyskautowanych zawodnikach. W większości młodych, w pierwszej połowie trzeciej dekady życia. Tak do Poznania trafili choćby Kasper Hamalainen, Barry Douglas czy Gergo Lovrencsics. Ich czas dobiegł końca. I zmieniła się też strategia transferowa klubu.

W tym okienku transferowym do Lecha dołączyło już czterech piłkarzy - Matus Putnocky, Radosław Majewski, Lasse Nielsen i Makuszewski. Pierwszy jest już po trzydziestce, drugi 30 lat skończy w tym roku, a trzeci za rok. Tylko ten ostatni ma jeszcze trochę czasu do "trójki z przodu". Za kilka miesięcy skończy 27 lat.

- Nie czuję, bym był na końcu piłkarskiej drogi, raczej jestem w połowie. Oby sprawdziło się to, że wchodzę w najlepsze lata dla piłkarza. Mam nadzieję, że moja forma będzie zwyżkować - mówi w rozmowie z Sport.pl Makuszewski.

W pięciu z poprzednich ośmiu okienek transferowych byłby najstarszym albo drugim najstarszym zawodnikiem ściągniętym do Lecha. Wówczas średnia wieku nowych piłkarzy poznańskiego zespołu ledwo przekraczała 24 lata. Teraz statystyczny transfer Lecha jest o trzy lata starszy.

Makuszewski pomoże

Nowa strategia transferowa Lecha ma związek z planami klubu wobec wychowanków. Być może "Kolejorz" planuje budować drużynę mieszając zawodników doświadczonych, którzy zobaczyli na boisku wiele, z żółtodziobami - czasem naiwnymi, czasem błyszczącymi. Pierwsi mają dzielić się piłkarską wiedzą, cwaniactwem, drudzy mają ją chłonąć.

- Doświadczeniem, które zebrałem, na pewno się podzielę z młodszymi kolegami. Pamiętam, że gdy wchodziłem do seniorskiej piłki też mi pomagano, dowiedziałem się, co powinienem robić. Mam nadzieję, że i ja pomogę innym - tłumaczy nowy skrzydłowy Lecha.

Makuszewski do Poznania trafił na wypożyczenie z Lechii Gdańsk. Ostatnie pół roku spędził w portugalskiej Vitorii Setubal, lecz nie wygrał tam ani jednego meczu. Skrzydłowy i Lech mają podobne cele - udowodnić, ze ostatnie miesiące nie świadczą o ich rzeczywistym poziomie. - Chcę walczyć o najwyższe cele. Przydałaby mi się też stabilizacja, chciałbym w Poznaniu zostać na dłużej. Odczułem, że Lech naprawdę chce mnie pozyskać, że jest zdeterminowany. To mnie nastawia pozytywnie do gry. Ale najpierw chcę wywalczyć miejsce w składzie - zapewnia.

Plan Lecha to spora niepewność, bo doświadczeni nowi zawodnicy nie zaistnieli za bardzo na arenie międzynarodowej, zatem choć mogą wesprzeć młodszych, to nie gwarantują jakości. Ale jeśli poznaniacy chcą wprowadzać młodych zawodników, innej drogi być może nie ma.

Memy po meczu Polski z Irlandią Północną

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.