Władze miasta, czyli główny udziałowiec klubu, podjęły ostateczną decyzję - Wojciech Borecki nie będzie już prezesem Podbeskidzia. Informacje potwierdził on sam, informując pracowników klubu o swoim odejściu.
W ostatnim czasie relacje na linii prezes klubu-władze Bielska-Białej nie układały się najlepiej. Głównym zarzutem kierowanym do Boreckiego było nieumiejętne pozyskiwanie nowych sponsorów oraz oziębienie relacji z Murapolem. To firma, która chciała mocno zainwestować w rozwój klubu. Jej przedstawiciele otwarcie mówili o tym, że nie chcą już podejmować wspólnych decyzji z Boreckim i żądali jego odejścia.
- Ludzie w mieście stracili zaufanie do Boreckiego. Liczba sponsorów ciągle spada, a sytuacji nie poprawił również konflikt z kibicami - usłyszeliśmy w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej.
Podbeskidzie zakończyło miniony rok na ostatnim miejscu w tabeli, ale to nie wyniki sportowe zadecydowały o zwolnieniu Wojciecha Boreckiego. - Rezultaty Podbekidzia nie mają tu nic do rzeczy. Chodzi o całokształt. Nie da się budować ekstraklasowego klubu na ciągłych oszczędnościach - twierdzą w bielskim ratuszu.
Następcą Boreckiego ma zostać Tomasz Mikołajko, który pracował już w Podbeskidziu. Od 2010 roku pełnił funkcję kierownika marketingu. Z Bielska-Białej odszedł do Piasta Gliwice, gdzie również odpowiadał za klubowy marketing. Mikołajko na razie nie chciał komentować swojego powrotu do Podbeskidzia. - Czekam na spotkanie z radą nadzorczą Piasta. Wszystko wyjaśni się pod koniec tygodnia - powiedział w krótkiej rozmowie ze Sport.pl.
Od początku swoich rządów w bielskim klubie Mikołajko będzie musiał podjąć pierwsze poważne decyzje. - Dział sportowy na razie ma związane ręce. Wszystko wskazuje na to, że kolejne decyzje dotyczące transferów będzie podejmował już nowy prezes - powiedział nam jeden z pracowników klubu.
W Bielsku-Białej wszyscy zdają sobie sprawę z szybko uciekającego czasu, a przed nowym prezesem trudne zadania. Zapełnienie nowego stadionu oraz zbudowanie drużyny, która utrzyma ekstraklasę w Bielsku-Białej.
Zobacz wywiad z trenerem Podbeskidzia: "Patrzymy tylko do góry, wszyscy są nad nami"