Ekstraklasa. Mała Nieciecza, czyli taka historia nie powtórzy się przez lata

- Gdyby to był poprzedni ustrój, mógłbym zarządzić dzień wolny od pracy - uśmiecha się sołtys Niecieczy. Termalica Bruk-Bet, drużyna z podtarnowskiej wsi meczem z Piastem zadebiutowała w ekstraklasie, przegrywając 0:1.

Był liczący 14 tys. mieszkańców Grodzisk Wielkopolski, były Wronki (11 tys.) czy Pniewy (7 tys.). Przy Niecieczy to jednak aglomeracje, bo wioskę zamieszkuje ledwie 750 osób. W Niecieczy jeden profesjonalny piłkarz przypada na 40 osób, podczas gdy np. w Warszawie - na 85 tys. mieszkańców. Nawet gdyby całą wieś - łącznie z niemowlętami i staruszkami - posadzić na stadionie w Gliwicach, to zajęliby raptem 12 proc. miejsc. W poniedziałek w sektorze gości było ok. 120 osób. - Tam gdzieś się pewnie biskup czai - uśmiechali się gliwiczanie.

Takiej drużyny w historii polskiej piłki nie było i długo nie będzie. Danuta i Krzysztof Witkowscy lata temu uparli się, że będą mieli ekstraklasę. Wówczas brzmiało to jak kaprys biznesmenów, którzy nie mają pojęcia o piłce, ale teraz to marzenie się ziściło. Witkowscy nie chodzili po prośbie. Nie zbudowali wokół klubu siatki sponsorów, tylko sami wykładają pieniądze, które wypracowuje znaczna część mieszkańców Niecieczy zatrudnionych w ich firmie Bruk-Bet zajmującej się m.in. produkcją kostki brukowej. - Bez względu na wynik będzie święto. W dniu ekstraklasowego debiutu niby wszystko u nas toczy się normalnym rytmem, ale jednak wszystko będzie na drugim planie. Cel? Chcielibyśmy Niecieczy w czołówce, ale wie pan, jaka jest piłka... - podkreśla Tadeusz Wójcik, sołtys wsi.

Czekając na stadion

Po latach w Niecieczy w końcu są gotowi na ekstraklasę, ale stanęli przed jeszcze większym wyzwaniem - zbudować stadion. W dużych miastach postawienie obiektu spoczywa na samorządach, a Witkowscy po raz kolejny mogą liczyć tylko na siebie. Beton na budowę trybun produkują kilometr od stadionu, ale należało jeszcze zadaszyć trybuny, zamontować podgrzewanie murawy i postawić jupitery. Całość kosztuje miliony, ale pieniądze w Bruk-Becie na ten cel podobno zamrożono już dwa lata temu. Budowa trwa, a Ekstraklasa SA poszła beniaminkowi na rękę i pierwsze trzy mecze Termalica gra na wyjeździe, kolejne dwa w Mielcu. W grę wchodził jeszcze Kraków, ale do Mielca jest bliżej, a do tego od blisko 20 lat nie było tam ekstraklasy. - Oba miasta chciały gościć naszych piłkarzy, ale Podkarpacie to lepszy wybór. Wszyscy jednak czekamy na stadion w Niecieczy, będzie piękny! - zapewnia sołtys Wójcik.

Obiekt ma być gotowy w połowie września. Pomieści 6 tys. widzów, czyli osiem razy więcej niż Nieciecza ma mieszkańców. - U właścicieli Termaliki widać dużą determinację. Na pewno dadzą sobie radę z wymogami, które stawiają rozgrywki ekstraklasy. Chcą dołączyć do najlepszych i nie widać u nich paniki czy strachu - mówił Waldemar Gojtowski, rzecznik Ekstraklasy SA.

Baszczyński dla mediów

Witkowscy wpadli też na pomysł, w jaki sposób sprofesjonalizować klub. Sami niechętnie pokazują się w mediach - pani prezes Danuta nawet z okazji awansu nie udzielała wywiadów, pan Krzysztof tylko zrobił wyjątek. Zatrudnili więc Marcina Baszczyńskiego, byłego reprezentanta Polski i sześciokrotnego mistrza Polski z Wisłą Kraków. Zrezygnował z komentowania polskiej ligi w NC+ i w Termalice został menedżerem ds. sportu i public relations. - Nieciecza wchodzi do ekstraklasy i chce skorzystać z czyjegoś doświadczenia. Poznałem pomysł właścicieli na zrobienie czegoś fajnego. Zainteresował mnie i wchodzę do tego projektu z wiarą - podkreśla Baszczyński.

Zobacz wideo

Japończycy stawiają stadion za dwa miliardy dolarów! Najdroższe areny [TOP7]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.