T-Mobile Ekstraklasa. Gorące rozliczenia po meczu Widzewa z Cracovią

Zniesmaczeni własną grą piłkarze Cracovii omal nie pobili się w szatni po meczu z Widzewem Łódź (0:1). Mają powody do wściekłości, bo ich sytuacja jest tragiczna.

My też mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl ?

Do awantury doszło tuż po ostatnim gwizdku. Kiedy do szatni wszedł Wojciech Kaczmarek, kłótnia przerodziła się w rękoczyny. Szarpaninie przypatrywała się grupa dziennikarzy, która stała przy otwartych drzwiach. Zamknął je dopiero Łukasz Nawotczyński, obrońca krakowian. Dało się jednak słyszeć m.in. trzaski i przekleństwa w języku angielskim.

Dariusz Pasieka, trener Cracovii, na konferencji prasowej nabrał wody w usta. Stwierdził, że o niczym nie wie, i nie dał się namówić na skomentowanie incydentu. - Nic nie widziałem, nic nie słyszałem. Byłem wtedy na boisku - ucinał.

Milosz Kosanović, pierwszy w historii zagraniczny kapitan Cracovii, próbował tłumaczyć kolegów: - Atmosfera po takim meczu nie może być dobra. To byłoby dziwne, gdybyśmy spokojnie rozjechali się do domów.

To, że piłkarzom Cracovii puszczają nerwy, faktycznie nie dziwi. Przez większość meczu grali w przewadze, a kończyli... w osłabieniu. W pierwszej połowie czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Widzewa (Ugochukwu Ukah), ale w końcówce z boiska wyleciało aż trzech zawodników Cracovii - Kosanović, Mateusz Bartczak i Bojan Puzigaca.

Problem tym większy, że żaden z nich nie będzie mógł wystąpić w derbach 6 listopada. Przed najbardziej prestiżowym meczem w sezonie Cracovia jest w rozsypce.

Nie tylko dlatego przyszłość ostatniej w tabeli drużyny maluje się w czarnych barwach. Problemy ciągną się od ataku po obronę. Sprowadzeni latem Koen van der Biezen (w ubiegłym sezonie 16 goli w drugiej lidze holenderskiej) i Andrzej Niedzielan (wicekról strzelców ekstraklasy po-przedniego sezonu) jakby umówili się, że nie będą strzelać. Holender marnuje okazję za okazją, a Polak m.in. narzeka na niedokładne podania.

Defensywa ostatnio zbierała lepsze noty. Trener Pasieka cieszył się, że jego zespół traci coraz mniej bramek (ostatnio dwie w trzech meczach), ale ze względu na absencję znów będzie musiał przeprowadzić rewolucję.

Rekord frekwencji w Ekstraklasie! Ponad 100 tys. kibiców na trybunach (ZDJĘCIA)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.