Brożek: Poprzednio trafiłem dwa razy i wypadłem z kadry na 5 miesięcy

Nie powinniśmy tracić gola minutę po wznowieniu gry, po rozmowie w szatni, gdy obiecywaliśmy koncentrację od samego początku i grę bez straty gola. To był negatywny punkt tego meczu. Ogólnie jednak jestem zadowolony z gry defensywnej zespołu - powiedział po zwycięstwie nad Argentyną bramkarz reprezentacji Polski, Wojciech Szczęsny. Polska pokonała w Warszawie w niedzielę Argentynę 2:1.

Wypowiedzi Polaków po meczu:

Paweł Brożek, strzelec drugiego gola

Wygraliśmy i kamień spadł nam z serca. Nie wiem, czy dzięki tej bramce jestem bliżej nominacji na Euro, bo w poprzednim spotkaniu, w którym grałem, trafiłem do siatki dwa razy i pomyślałem, że zostanę w zespole na dłużej. A na następne czekałem aż pięć miesięcy. Teraz jest fajnie. Co będzie dalej, nie wiem. W ostatnich dniach nie mieliśmy zbyt wielu zajęć z trenerem napastników Tomkiem Frankowskim. Skupiliśmy się na zajęciach z trenerem od przygotowania fizycznego. Ale czasami przypominam sobie, jak strzela się podcinką.

Jakub Wawrzyniak, lewy obrońca reprezentacji

Debiutowałem w drużynie Franciszka Smudy i starałem się robić, co do mnie należy. Jestem nowy w zespole i jakoś nie odczułem fatalnej atmosfery. Tworzą ją dziennikarze, a my czytamy, co piszecie. Nie wiem, jak zostanę oceniony, odpowiedź da pewnie mecz z Francją. Jeśli zagram, znaczy, że było dobrze.

Wojciech Szczęsny, bramkarz kadry

Argentyńczycy mieli trzy sytuacje, wykorzystali jedną. Trudno się dziwić, to zespół, który gra bardzo ofensywnie. Tak jak nikogo nie dziwi, że atakuje Barcelona, tak nie jest to niczym wyjątkowym, gdy mówimy o argentyńskim zespole. On nie był tak mocny jak Barcelona, ale też próbował grać do przodu. Przy strzale dotknąłem piłki, a skoro dotknąłem, pewnie mogłem też ją złapać. Nie powinniśmy tracić gola minutę po wznowieniu gry, po rozmowie w szatni, gdy obiecywaliśmy koncentrację od samego początku i grę bez straty gola. To był negatywny punkt tego meczu. Ogólnie jednak jestem zadowolony z gry defensywnej zespołu. Momentami graliśmy naprawdę ładnie. To zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne. Gdyby wynik był negatywny, krytyka byłaby jeszcze większa. Mam nadzieję, że na Euro to ja będę pierwszym bramkarzem, i teraz koncentruję się tylko na tym, by tę pozycję sobie wywalczyć. A jeśli ma ode mnie dużo zależeć, to czuję się na siłach, by podjąć to wyzwanie.

Robert Lewandowski, napastnik reprezentacji

Nie dostawałem dziś zbyt wielu podań, ale miałem udział przy obu golach. W porównaniu z marcowymi meczami była zdecydowana poprawa w grze defensywnej i ofensywnej. Dwa gole, które zdobyliśmy, były wynikiem minimum. Okazji na kolejne było więcej, zawiodła skuteczność, brakowało trochę zimnej krwi. Po meczu odetchnęliśmy z ulgą, choć atmosfera, o której pisały media przed meczem, nie była aż taka zła. Wygraliśmy pewnie i zasłużenie, to najważniejsze.

Wątpiących w kadrę nie ubyło, choć Polska pokonała Argentynę ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.