Ekstraklasa.tv: Prawy sierpowy w twarz Arboledy [WIDEO] ?
Konflikt wybuchł podczas kwietniowego meczu w Warszawie, w którym Kolumbijczyk prowokował rywali, a zwłaszcza Ebiego Smolarka. W 62. minucie daleko od gry, napastnik Polonii nagle odwrócił się w kierunku Kolumbijczyka i uderzył go prawym sierpowym w okolice podbródka. Arboleda padł jak długi, dłońmi zakrył twarz i długo się nie podnosił.
Sędzia doskonale widział całe zdarzenie i bez chwili wahania pokazał Smolarkowi czerwoną kartkę. Arboleda także został ukarany - żółtą kartką za prowokowanie rywala. Już po meczu w tunelu prowadzącym do szatni doszło do kolejnej przepychanki między Arboledą, a Smolarkiem, który chciał coś wyjaśnić z obrońcą Lecha.
Smolarek przyznaje na łamach "Przeglądu" , że wciąż marzy o grze w reprezentacji Polski i jeśli zostanie powołany wraz z Manuelem Arboledą, to nie od niego wyjdzie inicjatywa, by zażegnać konflikt. Na pytanie, czy wyciągnie rękę na zgodę, piłkarz Polonii odpowiada: - To chyba on powinien podać.
- Przecież to Arboleda będzie debiutować w reprezentacji. Jeśli się spotkamy, od niego powinna wyjść inicjatywa. Przecież ja w tej kadrze już coś pokazałem. Zagrałem 47 meczów, strzeliłem 20 goli. Dlatego nie muszę do niego podchodzić i mówić: panie Arboleda, możemy porozmawiać - dodał Smolarek.
- W tamtym momencie nie myślałem, to była reakcja, impuls. Sądziłem, że na boisku mogę spodziewać się wszystkiego, ale nie tego, co zrobił mi Arboleda (Smolarek twierdził po meczu: "Włożył mi palec tam, gdzie nie powinien. No w d..." - przyp.). To nie przystoi - wyznał piłkarz, który przyznaje, że nie wie, czy gdyby doszło do podobnej sytuacji, to nie uderzyłby Kolumbijczyka drugi raz.
Arboleda i Smolarek - dogrywka w tunelu po meczu [wideo]
Kanadyjska misja Smudy i Laty - promują Euro 2012 ?
