Występ Didiera Drogby, największej gwiazdy reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, przeciwko Polsce, stoi pod znakiem zapytania. Jeśli snajper Chelsea Londyn nie zagra w Poznaniu, afrykańska federacja zapłaci karę.
- Nie wiem, czy Didier przyleci do Polski. Po prostu źle się czuje - mówił we wtorek po południu trener WKS Francois Zahoui. Mówiło się, że napastnik Chelsea może w każdej chwili przylecieć do Poznania prywatnym samolotem Romana Abramowicza, właściciela londyńskiego klubu. Kolejne terminy jednak mijały, a Drogby wciąż nie było. Trener mówił, że piłkarz może się pojawić nawet w środę rano. - Nawet jeżeli przyleci, to jego występ jest mało prawdopodobny. Wiem, że zagrał w ostatnim meczu ligowym, ale znów jest osłabiony - tłumaczył szkoleniowiec. Dodajmy, że Drogba do niedawna leczył malarię. Teraz - według słów Zahouiego - piłkarz jest w Paryżu. Trener WKS zaprzeczył też informacjom, że najbardziej doświadczony zawodnik jego drużyny zrezygnował z gry w reprezentacji. - To plotki - stwierdził.
Jeśli Drogba nie wybiegnie dziś na murawę Stadionu Miejskiego w Poznaniu, będzie to słono kosztowało federację. Przyjazd reprezentacji z Afryki ma uroczyście otworzyć dla reprezentacji Polski pierwszy obiekt zbudowany z myślą o Euro 2012. Firma Sportfive, która zorganizowała przyjazd egzotycznego przeciwnika, zastrzegła w umowie z przedstawicielami federacji WKS, że kadra "Słoni" ma zagrać w Poznaniu w najmocniejszym składzie, właśnie z Drogbą. Polska strona zapłaciła za to 300 tys. euro. Brak Drogby będzie oznaczał karę, być może nawet 100 tys. euro. - Ja jestem tylko trenerem i moim celem jest, żeby w drużynie grali najlepsi piłkarze, ale też zdrowi piłkarze. Nie chciałbym, żeby ktoś narzucał mi, kto ma grać - stwierdził trener WKS.
Gracze z Afryki wypowiadali się bardzo kurtuazyjnie o wizycie w Poznaniu. - Mój zespół przegrał ostatnio z Lechem Poznań w Lidze Europejskiej, więc do Polaków podchodzimy z szacunkiem - mówił Kolo Toure z Manchesteru City. - Jestem przekonany, że w środę spotkają się dwie godne siebie drużyny.
Z kolei Didier Zokora z hiszpańskiej Sevilli FC zachwalał Stadion Miejski. - To dla nas ogromny zaszczyt, że jako pierwsi zagramy na pięknym stadionie w Poznaniu. Jest naprawdę wspaniały - mówił Zokora. - Chcemy pokazać piękno afrykańskiego futbolu w Europie. Mam nadzieję, że wygramy - dodał.
Reprezentanci Polski trenowali wczoraj przy ul. Bułgarskiej w rzęsistym deszczu. Też chwalili obiekt. - Byłem już na wielu stadionach, niektórych naprawdę fajnych, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego. Szatnie dla piłkarzy są super. Cieszę się, że Polska może się pochwalić takim obiektem. Gratuluję Poznaniowi - mówił Jakub Błaszczykowski, który został właśnie kapitanem reprezentacji Polski. - Kadrze brakuje teraz zwycięstwa, które automatycznie poprawiłoby atmosferę wokół reprezentacji. Pokonanie Wybrzeża Kości Słoniowej, które ma wielu świetnych piłkarzy, to byłoby coś - dodał.
Dzisiejszy mecz będzie szczególny dla Franciszka Smudy, który przez trzy lata był trenerem Lecha. Teraz po raz pierwszy poprowadzi zespół w Poznaniu od czasu, gdy w czerwcu 2009 r. rozstał się z "Kolejorzem". Liczy na przełamanie, bo jego kadra ma za sobą trudny pierwszy rok. - Jak byłem w Lechu, to w pierwszym sezonie graliśmy taką padlinę, że hej - mówił Smuda. - A potem ludzie zatrzymywali mnie na ulicy i mówili: "dziękujemy za to, co pan dla nas zrobił" - dodał.
Mecz Polska - Wybrzeże Kości Słoniowej rozpocznie się o godz. 20.30. Bilety kosztują 20, 30, 40 i 60 zł, do wtorku sprzedano ich 38 tys. Zostało jeszcze 4 tys. Można je kupić dziś w kasach Stadionu Miejskiego oraz w internecie na kupbilet.pzpn.pl.
Nie ma już sparingów mecz z WKS Polska musi wygrać ?