Boruc: W Szkocji byłem leniwy

Od kiedy Artur Boruc przeszedł do Fiorentiny, nie rozegrał w barwach swojego nowego klubu ani jednego spotkania ligowego. Mimo to, Polak nie żałuje przenosin ze Szkocji. - W Glasgow byłem leniwy, bo wiedziałem, że wszyscy będą mnie kochać niezależnie od tego jak będę grał. Tutaj muszę pokazać swoją wartość - cytuje Boruca serwis skysports.com.

Polski bramkarz był w Celticu ulubieńcem kibiców. Kiedy latem przenosił się do Włoch, pewnie sam nie zdawał sobie sprawy, że rywalizacja ze "starym" bramkarzem "Fiołków" Sebastienem Freyem będzie taka ciężka.

- Wybrałem Fiorentinę, bo chciałem wrócić do ciężkiej pracy. W Glasgow byłem leniwy, bo wiedziałem, że wszyscy będą mnie kochać nie zależnie od tego jak będę grał. Kocham to miasto, jednak musiałem zmienić kilka aspektów mojego życia. Zdecydowałem się na Włochy, bo chciałem grać w lepszej lidze. Podoba mi się tu i nawet zacząłem uczyć się tego języka.

Po przedsezonowych sparingach wydawało się, że to Polak będzie graczem wyjściowej jedenastki zespołu z Florencji. Pozycję numer jeden ma jednak Frey. - Teraz muszę wszystkich przekonać, że jestem wartościowym zawodnikiem. Jestem ambitny i patrzę w przyszłość optymistycznie - powiedział Boruc.

Od kilku tygodni włoskie i angielskie media spekulują, że Polak może wkrótce odejść z Fiorentiny. Innego zdania jest dyrektor sportowy włoskiego klubu - Pantaleo Corvino. - Nie mamy ochoty pozbywać się tego zawodnika. Zostanie w Fiorentinie do końca swojego kontraktu.

Perquis czeka na telefon od Smudy ?

Copyright © Agora SA