Hiszpania na Stadionie Śląskim? Pomarzyć zawsze można

Skończył się mundial i wielka piłka. Na równie atrakcyjny mecz w naszym regionie fani będą musieli poczekać jeszcze kilkanaście miesięcy. Władze PZPN-u obiecują jednak, że ich cierpliwość zostanie nagrodzona.

Organizacja meczu z udziałem reprezentacji narodowej na Śląsku jest obecnie niemożliwa, bo trwa modernizacja stadionu w Chorzowie, który jest jedynym obiektem mogącym sprostać takiemu wyzwaniu. Planowo jego przebudowa powinna zakończyć się w trzecim kwartale przyszłego roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za kilkanaście miesięcy na Stadionie Śląskim można będzie zorganizować mecz.

- Chcemy się wpasować w kalendarz przygotowań naszej reprezentacji do Euro 2012. Rozmawiałem już nawet na ten temat z władzami PZPN-u. Na razie rozmowa była czysto kurtuazyjna, bo nie znam jeszcze pewnej daty oddania stadionu do użytku - mówi Marek Szczerbowski, dyrektor Śląskiego.

Jego zdaniem nie można wykluczyć, że to nie mecz reprezentacji Polski uświetni otwarcie stadionu. - Równie dobrze może to być wielki koncert albo ligowe Wielkie Derby Śląska Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze - uważa.

Wiceprezes PZPN-u Rudolf Bugdoł zapewnia jednak, że związek chce, aby reprezentacja Franciszka Smudy zagrała w przyszłym roku w Chorzowie. Kto mógłby być jej rywalem? - Na pewno nie będą to Niemcy. Już wiadomo, że zagramy z nimi we wrześniu przyszłego roku na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie. Zobaczymy, jakie związek będzie miał oferty. Na pewno dobierzemy takiego rywala, który wzbudzi wielkie zainteresowanie - mówi. Nieoficjalnie wiadomo, że w przyszłym roku z Polakami chcieliby grać m.in. Włosi. Marzeniem wielu kibiców na pewno byłby mecz z mistrzami świata Hiszpanami. - Pomarzyć zawsze można. Rewanż za nasz ostatni mecz rzeczywiście by się jednak przydał - dodaje Bugdoł.

Polecamy: MŚ 2015 na Stadionie Śląskim? Odpadliśmy na starcie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.