Smuda dotknął Matuszczyka: Kawał piłkarza

- To nie jest mecz towarzyski. U mnie nie ma spotkań o nic, każdy jest o wszystko - zapowiedział Franciszek Smuda przed sobotnim sparingiem z Finlandią w Kielcach. W pierwszej jedenastce ma być trzech debiutantów

- Minimum, czego oczekuję, to gra taka jak w marcu przeciwko Bułgarom, kiedy wygraliśmy 2:0. Potem gra musi być lepsza. Drużyna ma się rozwijać - mówił Smuda. Musi, bo kolejni rywale to finaliści mistrzostw świata: 2 czerwca w austriackim Kufstein pojedynek z Serbią, sześć dni później - w Murcii - z mistrzem Europy Hiszpanią. Ostatni raz takie natężenie spotkań Polacy mieli podczas Euro 2008 w Austrii.

- Dzięki tym meczom poczujemy się, jakbyśmy grali na mundialu - uśmiechał się kapitan Michał Żewłakow, który nie przedłuży kontraktu z Olympiakosem Pireus. Ma propozycję z tureckiego Ankaragucu. - Zaczynamy z teoretycznie najłatwiejszym rywalem, kończymy z faworytem mundialu, kiedy po prawie dwutygodniowym zgrupowaniu nasza forma powinna być najwyższa. Granie z najsilniejszymi drużynami, i to na ich terenie, ma wyróżniać zespół Smudy. Trenera nie interesuje nabijanie statystyk.

Najpóźniej do połowy 2011 roku selekcjoner chce wybrać 30 zawodników, którzy będą szlifować schematy na Euro 2012. Trener wciąż szuka, szpera w polskiej lidze i za granicą. Przeciwko Finom zadebiutują 23-letni bramkarz Rody Przemysław Tytoń, o rok starszy pomocnik Polonii Warszawa Adrian Mierzejewski i 21-letni defensywny pomocnik Adam Matuszczyk. Zawodnik FC Köln urodził się w Gliwicach, ale jako dziecko wyjechał z rodzicami do Niemiec i tam nauczył się futbolu. Mimo podwójnego obywatelstwa nigdy nie miał wątpliwości, że chce grać dla Polski. Nim dostał powołanie do pierwszej kadry, rozegrał kilka spotkań w młodzieżówce. - "Dotknąłem" go i już po kwadransie wiedziałem, że to kawał zawodnika - mówił w swoim stylu Smuda. - Szybko złapał, o co chodzi w naszej filozofii gry. Raz po niemiecku, a potem też raz po polsku wytłumaczyłem mu, czego oczekuję. Jego jedyny mankament - jest trochę za wolny.

Matuszczyk jest zachwycony zgrupowaniem. - Jestem pod wrażeniem świetnej atmosfery w zespole. Na początku miałem obawy, jak zostanę przyjęty, ale teraz wiem, że niepotrzebnie - podkreślał i podczas zajęć ciągle powtarzał: - Jest super, jest super. - Dopóki ja będę odpowiadał za reprezentację, taka atmosfera będzie zawsze. Każdy ma się tu dobrze czuć, ma być uśmiech i pozytywne nastawienie - stwierdził Smuda, który ustawi zespół 4-3-3. Na lewej obronie zagra środkowy obrońca lub defensywny pomocnik Dariusz Dudka. Problemem Smudy, od początku, są boczni defensorzy - eksperymentuje i sprawdza nowych w każdym sparingu. Z prawej strony po raz pierwszy u niego wystąpi Łukasz Piszczek, który niedawno podpisał kontrakt z Borussią Dortmund.

Właściel Polonii zamierza kupić klub angielskiej pierwszej ligi ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.