Kadra. PZPN żałuje pieniędzy na skauting

PRZEGLĄD PRASY. Polski Związek Piłki Nożnej oszczędza pieniądze na wyszukiwaniu młodych, zdolnych polskich piłkarzy za granicą, którzy mogliby grać dla naszej kadry - czytamy w ?Przeglądzie Sportowym?. Centrala nie chce wynagradzać skautów, którzy oglądają potencjalnych kandydatów do reprezentacji na stadionach całego świata.

Wynagrodzenie otrzymują wyłącznie dwie osoby zajmujące się skautingiem. Zatrudniony przed kilkoma miesiącami kolega z boiska prezesa Grzegorza Laty - Włodzimierz Smolarek ma kontrakt gwarantujący mu miesięczne zarobki wysokości 20 tysięcy złotych. Natomiast znacznie mniejszą kwotę otrzymuje Maciej Chorążyk, który od podstaw stworzył w PZPN komórkę zajmującą się skautingiem.

Związek nie daje za to ani grosza na skautów rozsianych po wielu krajach, a to właśnie oni wyszukują młodych zdolnych piłkarzy i nawiązują z nimi pierwszy kontakt. Zarząd PZPN jest zdania, że te osoby nie powinny za to otrzymywać pensji i robić to wyłącznie z pobudek patriotycznych.

Pozycja Smolarka zaniepokoiła już niektórych członków zarządu PZPN. Zbigniew Lach domaga się nawet wezwania go na posiedzenie związku, by wytłumaczył na czym polega jego praca. Ojciec reprezentanta Polski chwali się jak na razie jednym sukcesem - namówieniem do gry w kadrze juniorskiej Piotra Parzyszka z De Graafschap.

- Wiem, że brakuje pieniędzy, mam takie sygnały. Ale jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji i trudno na to poradzić - wyznaje dyrektor sportowy PZPN Jerzy Engel. - Ten skauting obecnie nie ma już z resztą takiego znaczenia, jaki mu pan przypisuje. Przecież teraz nawet 21-letni piłkarz ma prawo dopiero w takim wieku podjąć decyzję, dla jakiego kraju będzie grał - dodał Engel.

Polska zagra z Hiszpanią 8 czerwca w Murcji ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA