Małe Euro pełne gwiazd

Na razie o przyszłorocznym turnieju mówi się niewiele, ale to będzie przedwakacyjny hit. Choć małe Euro rozszerzono z ośmiu do 12 drużyn, to jak zwykle będzie obsadzone bardzo mocno - już awansowały Portugalia i Dania, a Niemcy i Włosi awansują zaraz, od sukcesu dzielą ich drobiazgi. Natomiast Polska, która przez eliminacje nie przebiła się od 22 lat, należy do faworytów imprezy.

W każdym razie czują się nimi piłkarze. - Bardzo chcę zagrać, reprezentować kraj. Nie wiem, ilu zawodników z seniorskiej reprezentacji będzie mogło wystąpić na Euro, ale każdy pewnie chce. Przyjeżdżamy i walczymy o złoto. Innego wyjścia nie ma - zadeklarował w ubiegłym tygodniu Karol Linetty. Piłkarz Sampdorii Genua i dorosłej kadry może spełnić marzenia, bo urodził się w 1995 roku, a na małym Euro wolno wystąpić przedstawicielom rocznika 1994 i młodszym.

Dlatego kibice zobaczą zapewne mnóstwo bardzo znajomych twarzy. Poza Linettym trener Marcin Dorna miał już w drużynie - zanim przejął ich rządzący seniorami Adam Nawałka - również Arkadiusza Milika (1994, Napoli) i Piotra Zielińskiego (1994, Napoli), wciąż powołuje Mariusza Stępińskiego (1995, Nantes; zagrał we wtorkowym sparingu młodzieżówki z Węgrami, zremisowanym 1:1) i może powołać Bartosza Kapustkę (1996, Leicester). Wszyscy wymienieni polecieli na Euro 2016. Do ostatniego dnia zgrupowania o zaproszenie do Francji walczył także na zgrupowaniu w Arłamowie kolejny wybraniec Dorny, obrońca Paweł Dawidowicz (1995, wypożyczony z Benfiki Lizbona do VfL Bochum). Co oznacza, że połowę podstawowego składu na młodzieżowe mistrzostwa mogą stanowić zawodowcy doświadczeni w dorosłym graniu, i to w najsilniejszych ligach zagranicznych.

Czy kluby pozwolą im zagrać dla kraju tuż po sezonie, gdy powinni odpoczywać przed kolejnym? - Nikt tu łaski nie robi, taki obowiązek nakłada UEFA - mówi Zbigniew Boniek. - My ten turniej traktujemy bardzo poważnie i z tego, co wiem, wszyscy wystarczająco młodzi piłkarze Nawałki chcą na nim wystąpić. Oczywiście, jeśli Milik strzeli 25 goli w Serie A, awansuje do finału Ligi Mistrzów i będzie się podpierał nosem, to nie będziemy go zamęczać. Ale on sam nie będzie się wymigiwał. Gdybym ja w jego wieku mógł zagrać na mistrzostwach w Polsce, tobym na zgrupowanie nie poszedł, tylko pobiegł. I bardzo mi się podoba, że Karol Linetty mówi o złocie, to właściwa postawa - dodaje prezes PZPN.

Mecz otwarcia (z udziałem gospodarzy) odbędzie się 16 czerwca w Lublinie, finał - 30 czerwca na stadionie Cracovii, piłkarzy przyjmą również Kielce, Gdynia, Bydgoszcz oraz Tychy. Tytułu powinni bronić Szwedzi, ale wciąż nie są pewni awansu. Pełną obsadę turnieju poznamy 15 listopada (po zakończeniu baraży między wiceliderami grup eliminacyjnych), przed końcem roku - konkretnej daty jeszcze nie ma - odbędzie się losowanie. Na razie wiadomo tylko, że przyleci do nas sporo piłkarzy znanych z Ligi Mistrzów i innych renomowanych rozgrywek. Najlepszym strzelcem młodzieżówki niemieckiej jest przecież Leroy Sané, kupiony właśnie za 50 mln euro przez Manchester City, a Hiszpanię reprezentują m.in. Denis Suárez z Barcelony, Saul Niguez z Atlético Madryt (bohater wiosennych hitów Champions League) czy Héctor Bellerin z Arsenalu. - To będzie wielka, fajna impreza. Ale też ciężka. Na inaugurację w Lublinie możemy zagrać z Niemcami albo Hiszpanią - mówi Boniek.

Polacy medalu nie zdobyli nigdy. Teraz jednak drużyna Dorny - z ostatnich ośmiu sparingów przegrała tylko jeden - będzie naszą pierwszą od wylatującej na dorosły mundial 1978 roku, której piłkarze ośmielają się deklarować, że chcą złota.

Zobacz wideo

Są nowe piłkarskie legendy w grze FIFA 17. Na jedną z nich chyba szczególnie czekaliśmy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.