Polska - Finlandia. Nawałka wyciska kadrę

Gdyby w sobotę Polska pokonała w towarzyskim meczu Finlandię, nie byłoby wątpliwości, że do żadnego wielkiego turnieju w XXI wieku nie kroczyła tak pewnie, z takimi wynikami i w takim stylu.

Euro 2016 zaczyna się nie za 78 dni, tylko za chwilę. Sparing z Finlandią będzie ostatnim przed ogłoszeniem kadry na mistrzostwa. Po dzisiejszym meczu pozostaną już tylko zgrupowania w Juracie (17-21 maja) i Arłamowie (23-31 maja), 30 maja trzeba zgłosić do UEFA 23 piłkarzy, którzy pojadą do Francji.

Biorąc pod uwagę okoliczności, Nawałka wykorzystał marcowe zgrupowanie do maksimum. Tym razem to nie on zapełniał grafik, lecz - w sporej mierze - sponsorzy i UEFA. Pierwsi, płacący PZPN 10 mln zł rocznie, nagrywali reklamówki, które wyemitują przed mistrzostwami, natomiast europejska federacja wymagała przeprowadzenia sesji zdjęciowej zawodnikom i sztabowi oraz wywiadów z gwiazdami: Robertem Lewandowskim, Arkadiuszem Milikiem i Grzegorzem Krychowiakiem.

Selekcjoner przekonywał jednak, że - jak sam mówił - "zajęcia pozaboiskowe" nie zakłóciły jego planów. Tłumaczył, że przy meczach w systemie środa-sobota i tak musiałby dużo czasu poświęcić na regenerację, wyliczał, ile zespół odbył zajęć teoretycznych.

I faktycznie, wycisnął ze zgrupowania tyle, ile się dało. Gdy w poniedziałek zabrał nowicjuszy (Wszołek, Salamon, Lewczuk) na zapoznawczą odprawę taktyczną, inni analizowali listopadowy sparing z Czechami. Każdego dnia odbywały się - znów cytując selekcjonera - "treningi kompensacyjne" na siłowni i analiza najbliższych rywali. Choć sam tego nie przyzna, pewnie nie było to zgrupowanie z marzeń Nawałki, ale z drugiej strony - piłkarze mają już za sobą obowiązki niezwiązane bezpośrednio z futbolem. W Juracie i Arłamowie wszystko wróci do normy. Czyli za cały rozkład zajęć odpowiadał będzie selekcjoner.

Nawałka do Wrocławia zabrał wszystkich zaproszonych na zgrupowanie (poza kontuzjowanym Karolem Linettym). Wcześniej dawał wytchnąć gwiazdom w sparingach z Czechami (listopad) i Grecją (czerwiec), tym razem chce udoskonalać organizację gry oraz stworzyć optymalne warunki testowanym piłkarzom. Wiadomo, że nowicjusz ma łatwiej, jeśli biega obok samych zawodników pierwszej jedenastki, niż gdy zespół składa się wyłącznie z rezerwowych i nowicjuszy. Mówiąc inaczej: Bartosz Salamon miał w środę idealne warunki, bo poza nim sparing z Serbią zaczął galowy skład.

Dziś zmian będzie więcej, ale bez przesady. Krychowiak, który niedawno wyleczył kontuzję, mówił we wtorek, że chce grać z Finami, bo brakuje mu rytmu. Biegania po boisku potrzebuje też rezerwowy Fiorentiny Jakub Błaszczykowski. Przemęczony z kolei jest grający ostatnio co trzy dni Łukasz Piszczek, dlatego obrońca Borussii zacznie w rezerwie. W pierwszej jedenastce wystąpią Artur Boruc (w przerwie zmieni go Przemysław Tytoń), Artur Jędrzejczyk, Jakub Wawrzyniak oraz Paweł Wszołek, który zasłużył na powołanie sześcioma asystami w Serie A, a dziś może się zbliżyć do kadry na ME.

Finlandia na ME nie pojedzie, w eliminacjach wyprzedziły ją - najwyżej przeciętne - Węgry, Rumunia i Irlandia Północna. Dlatego zwycięstwo z zespołem debiutującego trenera Hansa Backe nie powie nam, czy piłkarze Nawałki są gotowi na Euro. Ale jeśli dołożymy do niego wygrane z Serbią (1:0), Czechami (3:1) i Islandią (4:2), okaże się, że w XXI wieku żadna polska reprezentacja po zakończeniu eliminacji nie wyglądała tak przekonująco. Żadna nie wygrała czterech sparingów z rzędu i żadna nie dobiła do ostatniego zgrupowania przed turniejem z samymi zwycięstwami. Polski kibic nie dostał ani jednego sygnału, że we Francji może być źle. Dostaje raczej sygnały, że może być dobrze.

Zobacz wideo

Ile zarobią polscy piłkarze na Euro 2016? W przeszłości pojawiały się odmienne kwoty

Więcej o:
Copyright © Agora SA