Reprezentacja. Orły bez skrzydeł

Adam Nawałka wygląda dziś jak pilot samolotu bez skrzydeł i ląduje samym kadłubem. Pięć miesięcy po historycznym zwycięstwie nad Niemcami jego drużyna nie ma bocznych zawodników. Jednego pozbawił się na własne życzenie. Do meczu z Irlandią pozostały trzy tygodnie.

Z drużyny, która ograła mistrzów świata, ostał się kręgosłup. Gdybyśmy byli Irlandczykami, wiedzielibyśmy, czego unikać. Najprostszym sposobem na pokonanie Polaków byłyby ataki skrzydłami. Największym błędem byłaby gra środkiem.

Kręgosłup jest

Wyobraźmy sobie boisko. Prostokąt, wzdłuż którego przez środek przebiega gruba linia. Ta linia w naszej reprezentacji może być odpowiednikiem tzw. trzeciej szyny w środkach komunikacji. Ona daje układowi energię, jest bardzo niebezpieczna, lepiej omijać ją z daleka.

Tę linię tworzą w kadrze Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik. Nasi najlepsi piłkarze grający za granicą. To oni właśnie tworzą kręgosłup naszej drużyny. Coś, z czego możemy być dzisiaj dumni.

Małym problemem jest też pozycja bramkarza - nie zdziwimy się, jeśli z Irlandią ponownie w bramce stanie Wojciech Szczęsny. W klubie nie gra, ale na pewno nie zapomniał, jak się broni. Nawałki w przeciwieństwie do Arsene'a Wengera nigdy nie zawiódł. Ewentualnie ma mocnych zastępców - znakomicie spisujących się w ligach angielskiej i hiszpańskiej Łukasza Fabiańskiego i Artura Boruca, który umiejętności i doświadczenie ma największe, ale jednak zdarzają mu się kłopoty z koncentracją. W rezerwie ma też Przemysława Tytonia, który jest w życiowej formie i zbiera znakomite recenzje za grę w lidze hiszpańskiej.

Większym kłopotem mogą się wydawać pozycje drugiego środkowego obrońcy i pomocnika. W meczu z Niemcami byli nimi Łukasz Szukała i Tomasz Jodłowiec. Znając Nawałkę, znów na nich postawi. Ich forma jest małą zagadką (Szukała wyjechał do Arabii, a Jodłowiec dobrze spisuje się w lidze, jednak z Ajaksem zawiódł), ale gwarantują solidność i po prostu nie widać teraz nikogo lepszego (np. Marcin Komorowski w pierwszym tegorocznym meczu ligi rosyjskiej popełnił błąd kosztujący jego zespół utratę gola). Dodatkowo ich wielkim atutem jest wzrost (Szukała 195 cm, Jodłowiec 190 cm), co z pewnością będzie bardzo ważne w starciu z Irlandczykami.

Rewolucji nie będzie

Prawdziwy i wielki problem Nawałki jest inny. Są nim tzw. boki. Tu jest pustka i jeśli selekcjoner jej odpowiednio nie wypełni, może nas to kosztować ważne punkty. Może nawet niezbędne do awansu na mistrzostwa Europy.

Z kadry wypadł kontuzjowany Artur Jędrzejczyk, który bardzo dobrze spisał się na lewej obronie w meczu ze Szkocją. Zabraknie również z powodu kontuzji Łukasza Piszczka grającego na prawej obronie. Piszczka da się łatwo zastąpić - zagra za niego najpewniej występujący regularnie w FC Koeln Paweł Olkowski. Piszczek w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zaliczył siedem asyst, a Olkowski trzy. Młodszy od obrońcy Borussii o pięć lat zawodnik popisał się też dwoma trafieniami.

Ewentualnym zastępcą Olkowskiego mógłby być wyróżniający się w ekstraklasie strzelający bramki i asystujący Tomasz Kędziora, ale u selekcjonera jest tylko na liście rezerwowej.

Na lewą obronę Nawałka wystawi prawdopodobnie etatowego strażaka na tej pozycji - Jakuba Wawrzyniaka. I będzie liczył, że nowy obrońca Lechii podobnie jak w meczu z Niemcami niczego nie zepsuje.

Atmosfera najważniejsza?

Największe znaki zapytania Nawałka ma na pozycjach skrzydłowych. W meczu z Niemcami grali Maciej Rybus i Kamil Grosicki. Grosickiego nie powołał, bo ten dopiero wraca po kontuzji i nie gra w Rennes, Rybus dopiero zaczął ligę i jego pierwszy występ był daleki od ideału.

Rybusa trudno jest kimś zastąpić (może zdąży wrócić do formy), a naturalnym wyborem na pozycji Grosickiego byłby ekskapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski. "Kuba" wchodzi w Borussii tylko na końcówki, nie jest jeszcze w pełni formy, ale trzeba pamiętać, że sprzed czasów Nawałki był to nasz najlepszy piłkarz.

Selekcjoner nie powołał jednak Błaszczykowskiego. Decyzja zaskakująca. Nawałka twierdzi, że decydująca była nie najwyższa forma piłkarza, ale może też chodzić o atmosferę, którą Nawałka zbudował w kadrze. I o to, by jej nie zepsuć. Żeby uniknąć dyskusji, kto - Lewandowski czy Błaszczykowski - bardziej zasługuje na opaskę kapitańską.

Dlatego zamiast Błaszczykowskiego Nawałka postawi prawdopodobnie na przyjaciela Lewandowskiego - Sławomira Peszkę, który - co nie jest bez znaczenia - gra regularnie w klubie na jednym skrzydle z Olkowskim. Problem jest tylko jeden - Peszko nigdy nie sprawdził się w kadrze. Zawsze irytował swoim brakiem skuteczności.

Lądowanie kadłubem

Selekcjoner zaryzykował, bo w razie porażki będzie mu wypominany brak Błaszczykowskiego. Nawałka wygląda dziś jak pilot samolotu bez skrzydeł, który ląduje samym kadłubem. Jeśli ktoś mu wypadnie i będzie pod ścianą, będzie musiał postawić na młodych - Michała Żyrę (naprawdę jest w lepszej formie niż Błaszczykowski i dla niego starcie z Irlandią nie byłoby tak trudne jak dla "Kuby"?) czy Macieja Gajosa. Młodości, dodaj mi skrzydła?

Zobacz wideo

Jak się skończą eliminacje Euro 2016 w polskiej grupie? [WYTYPUJ SAM!]

NIKE Koszulka Polska

2 opinie

w okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.