Reprezentacja. W obronie Obraniaka

Selekcjoner Adam Nawałka nie powołał Ludovica Obraniaka na towarzyski mecz z Litwą (6 czerwca, Gdańsk). Rezerwowy pomocnik Werderu Brema miał nie wykorzystać szansy we wcześniejszych spotkaniach ze Szkocją i z Niemcami. Czy Obraniak faktycznie zaprezentował się tak słabo, że zasłużył na skreślenie z listy kadrowiczów?

Selekcjoner skreśla kilku zawodników - jego prawo. Z jego słów opublikowanych na stronie PZPN wynika, że z powodów pozasportowych "odstrzelił" jedynie Eugena Polanskiego, którego "brak gotowości udziału w zgrupowaniu przed meczami z Niemcami i Litwą zamyka mu na dziś drogę do reprezentacji narodowej". Tym samym można wywnioskować, że Sławomir Peszko, Marcin Robak i Ludovic Obraniak nie znaleźli się na liście powołanych, bo Nawałki nie przekonała ich obecna forma sportowa. Nie jest wykluczone, że zagrają w rozpoczynających się we wrześniu eliminacjach mistrzostw Europy, ale wątpliwe, by znaleźli się w kadrze na pierwsze mecze, skoro spotkanie z Litwą jest próbą generalną przed walką o punkty.

Czy Obraniak naprawdę zaprezentował się tak słabo, że nie zasłużył na kolejne powołanie? Jeśli tak, to kto zasłużył? Obraniak wypracował cztery z siedmiu celnych strzałów oddanych przez polską kadrę w tych meczach, a z Niemcami wszystkie.

W meczu ze Szkocją nie było lepszego polskiego piłkarza na boisku. Bo jak wyglądały sytuacje Polaków do 74. minuty, kiedy zszedł z murawy? Najpierw sam oddał bardzo groźny, celny strzał z dystansu. Potem celnie strzelał Arkadiusz Milik po podaniu Obraniaka. Następnie niecelnie uderzał Łukasz Piszczek, który dostał piłkę po powietrznym pressingu Obraniaka (zmusił obrońcę do błędu w pojedynku główkowym). Później oglądaliśmy kolejny niecelny strzał Piszczka po znakomitym dośrodkowaniu Obraniaka. Kolejna okazja zakończyła się celnym strzałem Peszki po kontrze, którą rozpoczął wygranym pojedynkiem główkowym Obraniak. Następnie minimalnie niecelnie uderzał na bramkę Kamil Glik po bardzo dobrym dośrodkowaniu Obraniaka. W następnej akcji nad bramką uderzał Milik, a podanie otrzymał od Obraniaka. Ostatnią szansę, którą mieliśmy, gdy Obraniak przebywał na boisku, miał Mateusz Klich. Gdyby trafił do siatki, Obraniak zaliczyłby hokejową asystę.

Tak wyglądały wszystkie szanse bramkowe Polaków w meczu ze Szkocją przed zejściem Obraniaka z boiska. A jedyną bramkę straciliśmy, gdy na murawie już go nie było.

W meczu z Niemcami pomocnik Werderu grał już faktycznie słabiej. Przede wszystkim zaliczył dużą liczbę strat, które mogły frustrować Nawałkę i przyczynić się do zdjęcia go już w 54. minucie. Po tym jednak jak Obraniak zszedł do szatni, nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału. A przed jego zejściem oddaliśmy dwa. Pierwszego oddał Thiago Cionek po dośrodkowaniu Obraniaka. Drugiego - Mateusz Klich po zagraniu Obraniaka. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałyby te mecze, gdyby Obraniaka nie było na boisku!

Dlatego trudno zgodzić się z tym, że Obraniak miał zostać skreślony z powodów sportowych. Może po prostu nie pasował Nawałce do koncepcji? Być może, ale trudno zaakceptować koncepcję, w myśl której nie oddajemy w ogóle celnych strzałów. Może się nie starał? W meczu ze Szkocją przebiegł więcej metrów (10 276 m) niż zdjęty w tym samym momencie Sławomir Peszko. To może przeważył fakt, że nie śpiewał hymnu? Ze Szkocją faktycznie milczał, ale już z Niemcami śpiewał aż miło. No to może chodzi o fryzurę? Często poprawiał włosy - to chyba to!

Ironizujemy, bo po prostu wolelibyśmy usłyszeć konkretne powody, dlaczego rezygnujemy z jednego z trzech najlepszych polskich ofensywnych piłkarzy (po Jakubie Błaszczykowskim i Robercie Lewandowskim). Czy prawda jest taka, że nie wpisuje się po prostu w "ducha" reprezentacji, wciąż jest w niej elementem obcym?

Tylko taki argument wydaje się przekonujący i zrozumiały. Bo inny, że nie gra w klubie, już nie przekonuje. Fakt, ostatnio było mu nie po drodze z trenerem Werderu, ale w sumie rozegrał w minionym sezonie 39 spotkań. Arkadiusz Milik, Łukasz Fabiański i Łukasz Skorupski zagrali (łącznie) o sześć spotkań mniej niż on, a powołanie otrzymali.

Czy Obraniak powinien być w kadrze?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.