Reprezentacja. Norwegowie o meczu z Polską: "Norweska wycieczka otrzymała lekcję od ligowego zespołu polskiego"

Reprezentacja Polski pokonała w Abu Zabi Norwegię 3:0 po golach Tomasza Brzyskiego, Michała Kucharczyka i Karola Linetty'ego. Norweskie media napisały po meczu, że ich kadra została "zdewastowana", "upokorzona" i "zdeklasowana". Najwięcej miejsca Norwegowie poświęcają błędowi przy bramce Brzyskiego bramkarza Kennetha Hoie oraz... czerwonej kartce dla Łukasza Teodorczyka.

W meczu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wystąpiły reprezentacje w ligowych składach, a starcie najlepiej oddaje zdanie znalezione w serwisie gazety "Dagbladet": "Norweska wycieczka otrzymała lekcję od ligowego zespołu polskiego".

Polacy nie ustrzegli się błędów, ale byli drużyną wyraźnie lepszą - dzięki temu odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo pod wodzą Adama Nawałki.

Norwegowie używają mocnych słów - piszą: "Polska zdewastowała Norwegię", "Polacy upokorzyli Norwegów", "Norwegowie zdeklasowani". Krytyka kadry Pera-Mathiasa Hogmo nie jest jednak zbyt duża - Norwegowie mają świadomość, że był to mecz o nic, w składach eksperymentalnych.

Najwięcej miejsca poświęcają fatalnej pomyłce 34-letniego bramkarza Kennetha Hoie, który zadebiutował w kadrze (najstarszy bramkarz debiutant w historii Norwegii). W 21. minucie przepuścił piłkę między rękami po strzale Tomasza Brzyskiego. Próbował jeszcze dogonić futbolówkę, ale ostatecznie wpadł z nią do bramki. - To na pewno nie był wymarzony debiut. Źle obliczyłem, gdzie poleci piłka. To był fatalny błąd - przyznał norweski golkiper w rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang".

Trener bardziej niż nad pomyłką bramkarza rozwodził się nad małą walecznością swoich piłkarzy. - Przegrywaliśmy zbyt wiele pojedynków i za często traciliśmy piłkę - taka była jego ocena porażki zespołu.

Norwegowie piszą, że dopiero w końcówce podopieczni Pera-Mathiasa Hogmo doszli do głosu, ale nie mają złudzeń - przyczyną tego była gra w "dziesiątkę" Polaków po czerwonej kartce Łukasza Teodorczyka.

"Rezerwowy Mushaga Bakenga [jego strzał po błędzie bramkarza Rafała Leszczyńskiego obronił Maciej Wilusz - przyp. red.] sprawił Polakom więcej kłopotów niż wszyscy jego koledzy z zespołu razem wzięci, ale głównie dlatego, że Teodorczyk dostał dziwną czerwoną kartkę. Ale i tak Norwegowie nie skorzystali z prezentu od sędziego" - czytamy w "Dagbladet".

Teodorczyk w 63. minucie został wyrzucony z boiska po tym, jak sfaulował Mortena Gamsta Pedersena. W przekazie telewizyjnym zdarzenie to wyglądało zupełnie niegroźnie, a kartka na wyraźnie przesadzoną. Innego zdania jest jednak sam faulowany. - Zagrałem piłkę, a on uderzył mnie kolanem. Wcale nie byłem zaskoczony, że dostał czerwoną, bo powinien ją otrzymać już w pierwszej połowie. Uderzył Tore Reginiussena i Stefana Strandberga łokciem i nie przeprosił. Myślami był chyba poza grą - stwierdził Pedersen.

W kolejnym meczu, w poniedziałek, reprezentacja Polski zagra z Mołdawią. Norwegowie wygrali z nią w środę 2:1.

Najlepszy Wilusz, najgorszy Teodorczyk [OCENY]

Najlepszy w meczu z Norwegią był:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.