Reprezentacja. Klich: Na trybunach masakra. Kosecki: Żenada, Klich ma rację

Mateusz Klich pisze na Twitterze, że po piątkowym meczu Polska - Słowacja 40 tysięcy kibiców powinno dostać zakazy stadionowe. ?Byłem na trybunach i to, co się tam dzieje, to jest masakra. Byle zjeść i ponap...? - komentuje kontuzjowany aktualnie reprezentant Polski. - Klich ma rację, też byłem zażenowany zachowaniem trybun - mówi wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Roman Kosecki.

Piłkarz PEC Zwolle w meczu Polska - Słowacja nie zagrał, bo kilka dni temu doznał złamania palca u stopy w meczu ligi holenderskiej z Twente Enschede. Debiut Adama Nawałki w roli selekcjonera naszej drużyny narodowej pomocnik obejrzał z trybun wrocławskiego stadionu. Swoimi wrażeniami postanowił się podzielić dzień później na Twitterze:

 

23-letni piłkarz, który w kadrze rozegrał sześć spotkań, w rozmowie z innymi użytkownikami serwisu podkreśla, że od momentu kiedy Słowacy zdobyli pierwszego gola, "mecz nikogo nie interesował tylko zarcie" (pisownia oryginalna).

Pod wpisem rozpętała się dyskusja, niektórzy jej uczestnicy skrytykowali piłkarza i sugerowali nawet, by się zastanowił nad tym, co pisze. @itipatataj skomentował: "gorzej ze na boisku tez w naszych barwach "Janusze" ... czyli poziom trybun porównywalny z poziomem murawy :)"

 

Piłkarzowi odpowiedział też m.in. dziennikarz portalu weszlo.com Krzysztof Stanowski. @K_Stanowski:"Proponuję najpierw zacząć od 11 zakazów stadionowych."

 

Z kolei @MartimJawski napisał: "dla kogo wy to robicie w takim razie? po co wy gracie?Skoro chcesz dać zakaz 40000 kibiców,którzy przyszli pełni wiary mimo braku podstaw do myślenia że bedzie lepiej po kolejnych już nieudanych eliminacjach. Ileż tak można Panie piłkarzu, Ileż można".

Kosecki: Nie mam do niego pretensji

- Żyjemy w wolnym kraju, w którym każdy ma prawo mówić to, co chce. Taki wpis Klicha po piątkowym meczu jest według mnie naturalny. Nie mam do niego żadnych pretensji - komentuje Kosecki.

Były reprezentant Polski przyznaje, że jemu również nie podobała się postawa kibiców. - Nie podobały mi się okrzyki "jeszcze jeden" i inne ironiczne zachowania trybun - mówi wiceprezes PZPN. - Jesteśmy tuż przed meczem z Irlandią, przypominam, że w trakcie Euro 2012 wszyscy byliśmy zachwyceni zachowaniem fanów z tego kraju. Ich drużyna przegrała wszystkie mecze, a oni byli z tej drużyny dumni. Irlandczycy pokazali, co znaczy być z zespołem na dobre i na złe - dodaje Kosecki.

69-krotny reprezentant Polski uważa, że kibicom z naszego kraju najlepiej wychodzi nie wspieranie drużyny, ale wyszydzanie własnych zawodników. - Chciałbym, żeby to się zmieniło, ale dobrze znam nasze piekiełko - mówi.

Kosecki zdaje sobie sprawę z tego, że w ostatnich latach polscy piłkarze nie rozpieszczają fanów. Mimo to staje po stronie tych pierwszych. - Też nie podobała mi się gra naszej kadry, też smuciła mnie jej niemoc. Ale trener Nawałka wprowadził do drużyny kilka nowych twarzy, próbuje nowych rozwiązań. Adamowi trzeba dać trochę czasu. Musimy być cierpliwi, jeśli chcemy, żeby na mecze eliminacji Euro 2016 drużyna była gotowa - podkreśla prezes.

Kosecki zaznacza też, że na zwycięstwa reprezentacji liczy wcześniej niż dopiero we wrześniu 2014 roku. - Nie mówię, że sparingi się nie liczą. Nawet mecz z Mongolią byłby ważny. Rozumiem, że każdy chce od kadry zwycięstw. Ale nie wolno ich się domagać w taki sposób - tłumaczy.

- Zachowaniem trybun byłem zażenowany. Sam grałem w piłkę długo, przeżyłem trochę upadków, ale zawsze miałem za sobą kibiców. Doping dla reprezentacji musi być zawsze. Uczmy się od Irlandczyków - kończy Kosecki.

Borek: Kibic kupił bilet i ma prawo krzyczeń co mu się podoba

A co ty sądzisz o wpisie Klicha? Był uzasadniony, a może reprezentantowi nie wypada komentować w ten sposób zachowania trybun? Dyskutuj w komentarzach i zagłosuj w sondażu.

Jak oceniasz wpis Klicha na Twitterze?
Więcej o:
Copyright © Agora SA