Polscy piłkarze zaczynają właśnie trening na stadionie w Charkowie. Na stadion przyjechali z opóźnieniem, bo utknęli w korkach, z dużym opóźnieniem zaczęła się też konferencja Waldemara Fornalika i Roberta Lewandowskiego.
- Na razie w ogóle nie myślimy o Wembley i Anglii. Liczy się tylko Ukraina. Analizowaliśmy nasz pierwszy mecz z Ukrainą, przegrany 1:3, po szybko straconych bramkach. Ale przyjrzeliśmy się też innym meczom Ukrainy, temu jak grają z silnymi przeciwnikami. Analizowaliśmy nasze błędy, piłkarze dostali konkretne uwagi, jak powinni się zachować, by takich błędów uniknąć. Nie zgadzam się z tym, że Ukraina nas w pierwszym meczu zaskoczyła. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, po prostu popełniliśmy błędy, takie, które się nie mogą powtórzyć. Oglądaliśmy przed tamtym spotkaniem mecz Ukraińców na Wembley, który był podobny, też się zaczął od ataków gości. Po prostu na Wembley Ukraina była nieskuteczna, a z nami niestety już nie - mówi Waldemar Fornalik.
Trener Mychajło Fomienko, który miał konferencję przed Fornalikiem, przyznał, że mimo porażki 1:3, Polacy grali całkiem dobrze i mieli dużo atutów. - A jutro mecz rozegra się w głowach. Tam przede wszystkim - mówił Fomienko. - To akurat nic nowego, w piłce nożnej głowa jest bardzo potrzebna - odpowiadał ze śmiechem Lewandowski. - My wiemy, jakie błędy popełnialiśmy i jakie mocne strony mają Ukraińcy. I wiemy, że jeśli wykonamy wszystko, na co się umówiliśmy, to będzie dobrze.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone