Reprezentacja. Piszczek: Oczekiwania są zbyt wysokie. Ludzie wciąż żyją latami siedemdziesiątymi

- Oczekiwania wobec kadry są tak wysokie, bo ludzie cały czas żyją reprezentacją z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, sukcesem z igrzysk w Barcelonie. Czas idzie do przodu, a u nas niewiele się zmienia. Pod względem infrastruktury w Polsce zmieniło się dużo, ale nie ma konkretnego planu szkolenia - powiedział w rozmowie ?Faktem? Łukasz Piszczek.

14 sierpnia reprezentacja Polski rozegra mecz sparingowy z Danią. Za zgrupowaniu zabraknie Piszczka, który przechodzi rehabilitację po operacji biodra i pachwin. Obrońca Borussii do gry wróci dopiero pod koniec roku, więc ominą go cztery ostatnie mecze eliminacji do MŚ w 2014. - Nie biorę udziału w zgrupowaniu. Jest mi łatwiej. Patrzę na wszystko z boku. Na pewno przydatne spotkanie, ale nie wiem, czy mecz towarzyski może zmienić nastawienie po remisie z Mołdawią - ocenia Piszczek . Szanse naszej reprezentacji na awans na mundial określa jako "matematyczne".

- Może po dobrym meczu z Czarnogórą znów obudzi się optymizm? Trzeba wierzyć, dopóki jest szansa. Z drugiej strony oczekiwania wobec kadry są tak wysokie, bo ludzie cały czas żyją reprezentacją z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, sukcesem z igrzysk w Barcelonie. Czas idzie do przodu, a u nas niewiele się zmienia. Dużo się mówi, a mało robi. Gramy z Niemcami i wszyscy oczekują, że na pewno stawimy im czoła. Ale jaką drogą poszli Niemcy? Kompletnie zmienili system szkolenia i teraz mają Marco Reusa, Mario Goetze, Mesuta Oezila i wielu innych. Pod względem infrastruktury w Polsce zmieniło się dużo, ale nie ma konkretnego planu szkolenia - uważa 28-latek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.