Spotkania w konsulacie mają pomóc piłkarzom polskiego pochodzenia w nawiązaniu kontaktu z ojczyzną i pomagają rozwiązać kwestie potwierdzenia obywatelstwa oraz inne formalności. Młodzi piłkarze mogą także porozmawiać z gwiazdami sprzed lat, jak np. z Markiem Koźmińskim, Stefanem Majewskim czy Markiem Leśniakiem.
Na ostatnim spotkaniu pojawiło się 50 piłkarzy z Niemiec, Belgii, Holandii oraz innych miejsc. Najczęściej to kilkunastoletni zawodnicy, których rodzice wyemigrowali za granicę.
PZPN zależy na organizacji tych spotkań, bo w ten sposób reklamuje grę dla reprezentacji Polski i szuka nowych zawodników, którzy mogliby w przyszłości grać w kadrze, bo chce uniknąć błędów z przeszłości, jak np. z Lukasem Podolskim. Za program odpowiedzialny jest Maciej Chorążyk, szef sekcji skautingu w PZPN. Spotkania odbywają się regularnie od 2008 roku.
- Koncentrujemy się na Niemczech, rozpoczynamy budowę siatki w Anglii, gdzie dorastają dzieci polskiej nowej emigracji. Wkrótce może być tam wysyp polskich piłkarzy - mówi Chorążyk w "PS" i przypomina, że kiedyś w takich spotkaniach brali udział m.in. powołany do kadry Waldemara Fornalika Adam Matuszczyk czy członek kadry U-21 Kacper Przybyłko.
- Dziś, dzięki sukcesom "Polonii Dortmund", coraz więcej ludzi w Niemczech wypowiada się z dumą o polskich korzeniach - mówi wicekonsul Jakub Wawrzyniak.