Reprezentacja. Fornalik czeka na Bońka

Selekcjoner reprezentacji spotka się dziś z wiceprezesem PZPN Romanem Koseckim, ale żadne decyzje nie zapadną przynajmniej do 10 kwietnia. Wtedy z urlopu w Rzymie wraca prezes Zbigniew Boniek.

Po porażce 1:3 i beznadziejnej grze w marcowym meczu z Ukrainą pozycja Waldemara Fornalika nie jest na tyle mocna, by mógł być pewny tego, że poprowadzi kadrę w czerwcowym meczu eliminacji mundialu z Mołdawią. - Trener nie został wezwany na dywanik. Jest pracownikiem związku, bywa w siedzibie i porozmawia z wiceprezesem Koseckim. Wcześniej, ze względu na święta, nie było okazji - mówi "Gazecie" Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN.

Zaraz po meczach z Ukrainą i San Marino (5:0) szefowie związku byli wściekli na to, co zobaczyli na boisku. Były premier Jan Krzysztof Bielecki ujawnił, że w kuluarach padło nawet nazwisko Marca Tardellego jako potencjalnego następcy Fornalika. Nieoficjalnie mówi się także o Roberto Donadonim - byłym selekcjonerze reprezentacji Włoch. Wszelkie spekulacje Boniek kwituje krótko: "Nie ma tematu zwolnienia trenera Fornalika". - Nie będę go zwalniał, ma kontrakt. A gdyby nawet mi przyszła myśl, żeby jutro go zwolnić, to przecież i tak bym wam nie powiedział. Na dzisiaj nie ma takiej opcji. Nikt nie da gwarancji, że nowy trener ogra Mołdawię. Fornalik pracuje dalej, ale to nie znaczy, że nie można go krytykować. Wydaje mi się, że kadra nie gra dobrze, że mogłaby grać lepiej - mówił Boniek w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". W środę na Twitterze napisał: "Prima aprilis już się skończył", komentując informację "Faktu", że kandydatem na nowego selekcjonera jest prowadzący Heerenveen Marco van Basten.

Do 15 kwietnia Boniek ogłosił ciszę medialną, dwa dni później odbędzie się posiedzenie zarządu, na którym na pewno odbędzie się dyskusja na temat ostatnich występów reprezentacji Polski. Na czerwiec PZPN planuje zjazd sprawozdawczy w Warszawie, podczas którego zostanie przyjęty nowy statut.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.