Transfery. Fornalik: boję się o Milika

- Mam pewne obawy o Milika, bo przy silnej konkurencji nie będzie mu łatwo wejść do składu i grać - mówi o transferze 18-letniego Arkadiusza Milika do Bayeru Leverkusen selekcjoner reprezentacji Polski.

Polak podpisał z wiceliderem Bundesligi pięcioletni kontrakt, będzie zarabiał milion euro rocznie. Nie został najdroższym polskim nastolatkiem, pięć lat temu CSKA Moskwa wyłożyło za Dawida Janczyka 3 mln euro. Prawdopodobnie jednak o żadnego nie rywalizowało tyle klubów.

O transfer Milka został zapytany Waldemar Fornalik. - To zawsze temat do dyskusji i trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. O Milika mam pewne obawy, bo przy silnej konkurencji nie będzie mu łatwo od razu wejść do składu i grać. A on jest w takim wieku, że musi bezwzględnie występować, nawet w słabszej lidze, jaką jest polska - mówi Przeglądowi Sportowemu selekcjoner.

Z Polski w przerwie zimowej może także wyjechać inny kadrowicz - Artur Jędrzejczyk z Legii Warszawa. - On jest bardziej ukształtowanym zawodnikiem. Jego obecne możliwości fizyczne pozwalają mu walczyć o skład przyzwoitego europejskiego klubu. Problem pojawia się, gdy piłkarze, na których chcielibyśmy stawiać w reprezentacji, wyjeżdżają i nie grają w klubach. Stąd moje obawy - twierdzi Fornalik.

Milioner Milik

Trener Górnika Adam Nawałka bardzo chciał, by Milik pomógł zabrzanom w rundzie wiosennej, ale działacze nie mogli go posłuchać. Po pierwsze, sam piłkarz chciał odejść, a w Zabrzu nikt nie chciał trzymać go na siłę. Po drugie, Górnik ma potężne długi i nie płaci regularnie swoim zawodnikom. 2,5 mln euro było ofertą nie do odrzucenia. - Taki transfer na pewno dałby nam nieco oddechu. Prawa ekonomii są nieubłagane - mówił prezes Artur Jankowski. 20 procent kwoty transferu trafi do klubu, który Milika wychował. Rozwój Katowice dostanie równowartość swojego dwuletniego budżetu.

W Niemczech młodego napastnika porównuje się do Roberta Lewandowskiego. Media widzą sporo podobieństw - od tego, jak rozwija się ich kariera, po styl gry. Bayer wierzy nawet, że na Miliku zrobi podobny interes jak Borussia Dortmund. Lewandowski kosztował 4,5 mln euro, dziś jest warty kilka razy więcej.

Czytaj więcej

Więcej o:
Copyright © Agora SA