Polska - Urugwaj. Fornalik: Nasi obrońcy nigdy nie byli sprinterami

Polska przegrała w Gdańsku z Urugwajem 1:3. Szczególnie zawiedli środkowi obrońcy Marcin Wasilewski, Kamil Glik i w drugiej połowie Damien Perquis, którzy nie radzili sobie z Edinsonem Cavanim i Luisem Suarezem.

- Spotkaliśmy się z bardzo dobrym zespołem, grającym nowoczesną, zorganizowaną piłkę. Ciężko nam było stwarzać sobie sytuacje, po stracie piłki rywale szybko się organizowali w defensywie. Widzieliśmy, co potrafi zrobić Suarez i Cavani. Dostaliśmy lekcję bardzo dobrego futbolu, przekonaliśmy się ile nam brakuje do jednej z najlepszych drużyn świata. Potraktowali ten mecz serio, bo ostatnio nie mieli za dobrej passy. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale przynajmniej mogliśmy się porównać z tak dobrym zespołem. Pozostaje nam ciężko pracować dalej, z dnia na dzień nie znajdziemy zawodników klasy Cavaniego. Urugwaj był bardziej wymagający niż Anglicy, tak to wyglądało z boku. Tempo akcji było zawrotne, wyższe niż w wielu spotkaniach o punkty. Po golu na 1:3 mecz się zakończył. Była euforia po bramce Obraniaka, nastąpiła dosłownie chwila rozprężenia i rywal to wykorzystał. Nasi obrońcy nigdy nie byli sprinterami, na tle szybkich rywali wyglądało to tak, a nie inaczej. Szczęście, że tak szybkich rywali nie ma w Europie za dużo. W miejsce Eugena Polańskiego, który 22 marca nie zagra z Ukrainą za kartki, znajdziemy zastępcę. Dziś za wcześnie mówić, kto to będzie. Ariel Borysiuk już w mojej drużynie grał, teraz szansę dostał Łukasz Trałka - powiedział po meczu selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik.

- Kamil Glik gra wszystkie mecze w klubie, dlatego już przed spotkaniem zdecydowałem że zagra tylko pół meczu. Miałem też zamiar ściągnąć Roberta Lewandowskiego, ale pod koniec postanowiłem grać na dwóch napastników i dlatego został do końca. Robert nie strzelił gola, ale ja go rozliczam także z tego, co robi na boisku. Chcemy, by zdobywał gole, ale w reprezentacji wciąż spełnia ważną rolę - dodał.

Copyright © Agora SA