Fornalik: W Tallinie spotkałem grupę ludzi zawiedzionych

- Wiązaliśmy duże nadzieje z naszą trójką z Dortmundu. Niestety życie spłatało nam figla - mówił w rozmowie z Dariuszem Szpakowskim w TVP Sport selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik. 16 października biało-czerwoni zmierzą się w Warszawie z Anglią.

Czy bez Błasczykowskiego Polska może ograć Anglię? Głosuj! ?

W jednym z najważniejszych spotkań eliminacji MŚ nasza reprezentacja będzie musiała radzić sobie bez swojego kluczowego zawodnika. Jakub Błaszczykowski, jeden z naszych trzech Polaków z Borussii Dortmund, w ostatnim meczu ligowym mistrzów Niemiec doznał kontuzji, która wyeliminuje go z gry na najbliższe sześć tygodni.

- Wiązaliśmy duże nadzieje z naszą trójką z Dortmundu. Niestety życie spłatało nam figla. Sytuacja nie jest dla nas komfortowa, ale musimy sobie poradzić. Statystyki podkreślają istotną rolę Błaszczykowskiego w naszej kadrze. Już któryś rok regularnie strzela w niej gole, asystuje. To niełatwa sytuacja, ale liczę teraz na innych zawodników - mówił Szpakowskiemu Fornalik.

Nieobecność Błaszczykowskiego to nie tylko duża strata, jeżeli chodzi i jakość. Gracz Borussii jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników naszej reprezentacji. Zarówno u Fornalika, ale i wcześniej u Smudy, pełnił w niej rolę kapitana. - Nie podjąłem jeszcze decyzji, kto przejmie po nim opaskę . Temat został poruszony, ale to kwestia kilku dni - mówił Fornalik.

Obsada prawej strony pomocy, to nie jedyny problem selekcjonera. Od kilku tygodni z kontuzją zmaga się bramkarz Wojciech Szczęsny. Walczący z nim o miejsce w składzie Przemysław Tytoń w ostatnim czasie ma problemy z wywalczeniem miejsca w pierwszej jedenastce PSV Eindhoven.

- Niedawno mówiłem, że to najmocniej obsadzona pozycja w kadrze, a teraz życie wszystko zweryfikowało. Jest problem, ale taka jest właśnie piłka. Tytoń nie broni, Skorupski to zawodnik utalentowany, ale jego forma jeszcze niedawno była nierówna. Na szczęście problemów w swoim klubie nie ma Tomasz Kuszczak - ocenia Fornalik.

Skorupski, na co dzień gracz zabrzańskiego Górnika, to jeden z młodych zawodników, którym Fornalik da szansę poczucia atmosfery, jaka panuje na zgrupowaniach. - Chcemy, aby młodzi piłkarze się z tą kadrą oswoili - wyjaśnił selekcjoner.

Zanim biało-czerwoni zagrają z Anglikami, cztery dni wcześniej w meczu towarzyskim spotkają się z RPA. Fornalik ma pewne plany na ten mecz, które, jak przyznał, przez problemy niektórych zawodników, musi nieco zweryfikować.

- Jest pomysł, aby w tym pierwszym meczu oszczędzić zawodników, którzy mają duży przebieg. Chodzi mi tu szczególnie o graczy z Dortmundu. Jeżeli piłkarze regularnie grają pełne 90 minut, to mogą wystąpić, ale w niepełnym wymiarze czasowym. Przy ustalaniu składu będziemy się sugerować badaniami - zdradził Fornalik.

Zobacz wideo

Po pierwszych dwóch meczach eliminacji biało-czerwoni mają na koncie cztery punkty. - Każdy po cichu liczył, że wygramy z Czarnogórą. Ja nie powiem, że jestem do końca zadowolony z tego dorobku. Chociaż z drugiej strony, rywale mieli sytuacje, po których mogliśmy przegrać. Sytuacja jest o tyle niezła, że mamy taki sam dorobek jak Anglicy i Ukraincy. Przed pierwszym meczem w Tallinie spotkałem grupę ludzi zawiedzionych. Naszym zadaniem było podbudować morale. Udało się to dzięki remisowi w Czarnogórze.

W poniedziałek nasza kadra rozpoczęła ponad tygodniowe zgrupowanie przed meczem z Anglią. Tak długo Fornalik zawodników do swojej dyspozycji jeszcze nie miał. Selekcjoner uważa jednak, że wcześniejsza praca z zawodnikami już zaczyna owocować. - Coś drgnęło w stałych fragmentach. W ten sposób zdobyliśmy przecież bramkę - zauważa trener, który odniósł się też do ustawienia z dwoma napastnikami. - Wiele osób mówi, że w Polsce jest tylko jeden napastnik. Ale pojawiają się kolejni, są Artur Sobiech, Arkadiusz Piech. Jeżeli jest szansa , żeby spróbować coś w tym ustawieniu, to warto to robić - twierdzi szkoleniowiec.

Więcej o:
Copyright © Agora SA