Eliminacje MŚ 2014. Nieskuteczny duet z Borussii

Strzelcy jedynych bramek na Euro 2012, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski walnie przyczynili się do wywalczonego po bardzo ciężkim meczu remisu z Czarnogórą (2:2). W najważniejszych momentach często brakowało im jednak zdecydowania.

Obaj zawodnicy w świetnym stylu rozpoczęli spotkanie w Podgoricy. Już w szóstej minucie w pole karne wpadł Lewandowski, który wywalczył rzut karny. "Jedenastkę" na bramkę pewnie zamienił kapitan polskiej reprezentacji. Reszta pierwszej połowy nie była niestety najlepsza w wykonaniu dwójki z Borussii. Inicjatywę przejęli gospodarze i większość naszych ofensywnych zawodników była bezradna.

Na drugą połowę wychodziliśmy z jednobramkową stratą co powodowało, że podopieczni Waldemara Fornalika musieli zaatakować. Kuba ewidentnie napędzał ataki naszej reprezentacji, a Lewandowski był aktywny. Występ obu zawodników, którzy wywalczyli w minionym sezonie mistrzostwo Niemiec w drugiej części należy ocenić przyzwoicie. Zwłaszcza Błaszczykowski popisał się wieloma indywidualnymi akcjami, niestety w kilku akcjach niepotrzebnie się zawahał i zamiast zdecydować się na strzał szukał podania do Obraniaka, czy Lewandowskiego.

To właśnie strzelec pierwszej bramki na Euro 2012 miał na nodze piłkę meczową, kiedy kwadrans przed końcem miał przed sobą jedynie bramkarza, lecz uderzył minimalnie obok bramki. Przez resztę drugiej części gry, podobnie jak podczas Euro był znakomicie kryty przez defensorów rywala, co uniemożliwiało mu swobodne poruszanie się w "szesnastce" rywala.

Błaszczykowski i Lewandowski byli chyba najpewniejszymi punktami w grze ofensywnej naszej kadry, jednak mnogość sytuacji jakie sobie stworzyli powinna wystarczyć do wygrania tego meczu. Jeśli liczymy na awans z tej grupy i punkty w meczach z tak silnymi rywalami jak Anglia czy Ukraina, takie sytuacje trzeba będzie wykorzystywać.

Z reprezentacją na dobre i na złe - Facebook Polska biało-czerwoni  ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA