Szkoleniowiec Ruchu Chorzów to najpoważniejszy kandydat do zastąpienia Franciszka Smudy na stanowisku selekcjonera reprezentacji narodowej. Jego kandydaturę mocno wspiera srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z Barcelony Wojciech Kowalczyk. - Jeśli potwierdzi się, że to Fornalik poprowadzi kadrę, dajmy mu popracować nawet przez cztery lata. Żeby zbudować solidny zespół reprezentacyjny, trzeba myśleć perspektywicznie - podkreśla były napastnik kadry na łamach "Faktu" .
Kowalczyk twierdzi, że Polakom będzie ciężko awansować na Mundial w Brazylii, bo - jego zdaniem - nasi najmocniejsi grupowi rywale, czyli Anglia i Ukraina są o wiele lepsi. - Może się zdarzyć, że nie zagramy na mistrzostwach świata. I nie może być tak, że Waldek zapłaci za to głową. Niech spokojnie buduje zespół na kolejne mistrzostwa Europy. Zagra w nich więcej drużyn niż w Euro 2012, a w eliminacjach powinniśmy spokojnie wyprzedzić rywali pokroju San Marino czy Andory - zauważa Kowalczyk.