Euro 2012. Polska - Czechy. Sługa Trójcy i koledzy

Czescy boczni obrońcy ani specjalnie nie bronią, ani też - co mieli czynić - niespecjalnie atakują. Tak przynajmniej było w meczu z Rosją, a szczególnie z Grekami.

Mecz Polska - Czechy o wszystko! Zostań fanem Sport.pl na facebook'u i dziel emocje z innymi kibicami! ?

Theodor Gebre Selassie (strona prawa) i David Limbersky (strona lewa) są piłkarzami cenionymi. Syn etiopskiego studenta medycyny i Czeszki ma dobry wizerunek, nie tylko ze względu na afrykańskie korzenie. Docenia to piłkarska Europa, dlatego po mistrzostwach Gebre Selassie ma się przenieść do zagranicznego klubu. Jego nazwisko znaczy w języku używanym w Etiopii "Sługa Trójcy (Świętej)".

Limbersky takich przymiotów nie posiada, ale piłkarsko był obiecujący - jako junior strzelał bramki najlepszym na świecie i miał być wielkim skrzydłowym.

Potencjalnie więc obaj boczni obrońcy powinni być siłą napędową czeskich ataków, i tak to zapowiadano przed Euro.

W meczu z Grecją tak jednak nie było. Gebre Selassie zaczął świetnie, bo w drugim kontakcie z piłką miał asystę do Vaclava Pilarza i tak padł drugi gol dla Czechów. Było w tym trochę przypadku, bo piłkę po drodze odbił grecki bramkarz, ale - co najważniejsze - była to w zasadzie jedyna jego udana akcja w ofensywie. Do końca meczu celnie kopnął piłkę do kolegi na połowie przeciwnika zaledwie pięć razy, z czego trzy w 30. minucie.

Jeszcze ciekawiej, choć nie dla czeskich kibiców, było w obronie po prawej stronie. Grający przed Gebre Selassie czeski Kamil Kosowski, czyli Petr Jiraczek, niemal w ogóle nie był zainteresowany poświęcaniem sił na walkę w defensywie. Zagrać piętką, podryblować, przyspieszyć z rozwianym włosem - to jego żywioł i dlatego Kosowskiego tak przypominał. Jednak odpuszczając walkę o piłkę, co chwila wpuszczał prawego obrońcę Czechów na minę. Właśnie z powodu tego, że Jiraczek nie wrócił, Giorgos Samaras mógł wykonać dośrodkowanie, po którym Petr Czech popełnił błąd, zgubił piłkę i rywale zdobyli gola. To samo zresztą miało miejsce przy nieuznanym dla Greków golu w 41. minucie, kiedy to Gebre Selassie także został sam z dwoma rywalami.

Zresztą Samaras od drugiej połowy zaczął grać wyraźnie po stronie Gebre Selassie i ten popadł w kłopoty. Odbijał się od rosłego Greka jak od ściany, nie miał niemal w ogóle udanych interwencji w obronie i przestał atakować. Łącznie w całym meczu tylko 23 razy był przy piłce, z czego 16 razy celnie podawał, co jak na ofensywnego obrońcę jest wynikiem marnym.

Zobacz wideo

Jeszcze gorzej było z lewej strony, choć Limbersky przynajmniej nie dawał się ogrywać (choć też jego stroną Grecy rzadko atakowali). W ofensywie próbował się rozpędzać, ale tylko raz to coś dało - kiedy w 76. minucie sędzia dał się nabrać na klasycznego "nurka" przy kontakcie z rywalem. Pięć minut później Limbersky bardzo dobrze podał do wychodzącego na pozycję Pilarza, ale to była jedyna jego prawdziwie kreatywna akcja w meczu. Przy piłce był jeszcze rzadziej niż Gebre Selassie (18 razy). Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek powinni w sobotę na tej stronie boiska wykorzystać swoje przewagi.

W meczu z Grecją obserwowaliśmy także Tomasza Rosickiego. Gwiazda reprezentacji Czech grała w pierwszej połowie przyzwoicie. Z 18 wykonanych celnych podań aż 11 było do przodu (i aż 10 z tego na połowie ataku). Rosicky stracił tylko dwie piłki, uparcie starał się uaktywnić Milana Barosza i nieźle współpracował z Gebre Selassie. Tymczasem na drugą połowę już nie wyszedł z powodu kontuzji stopy i potem mówił, że od 20. minuty nie mógł biegać, a w ostatnich 10 minutach pokazywał kolegom, żeby mu nie podawali. Po jego zejściu Czesi przestali grać do przodu. Do końca meczu mieli jedną sytuację pod bramką Greków

Patrząc na walczącego z kontuzjami Rosickiego i walczącego z samym sobą Barosza, można powiedzieć, że obaj nie wyglądają na razie na zbawców reprezentacji Czech w polskim - a dla nich wrocławskim - turnieju. A ich potencjalni zastępcy absolutnie na razie nie wyglądają na groźniejszych.

Statystyki Czechów z meczu z Grekami

Wszystko o meczu Czechy - Polska na Euro 2012 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.