Polska - Grecja na Euro 2012. Tytoń: Nie jestem bohaterem

Przemysław Tytoń na boisku podczas meczu Polska - Grecja pojawił się po czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego. Od razu udało mu się obronić rzut karny wykonywany przez Karagounisa.

Czytaj wszystko o meczu Polska - Grecja ?

- Nie czuję się bohaterem. Wszyscy przyczyniliśmy się do zdobycia tego punkciku, zawodnicy, kibice, którzy stworzyli fantastyczną oprawę. Wolałbym nie obronić tego karnego i nie zagrać na Euro 2012, bylebyśmy tylko wygrali. Nie ma poczucia, że uratowałem Wojtkowi tyłek, broniąc karnego, bo on nie gra sam. Cieszę się po prostu, że trochę pomogłem drużynie. Szkoda, że nie wygraliśmy, ale musimy szanować ten jeden punkt. Jest jak jest. Kiedy wchodziłem na murawę nie planowałem zdekoncentrować egzekutora karnego, Karagounisa. Chodziło mi tylko o to, żeby dotknąć piłki przed paradą. Na stadionie jest bardzo sucho i chciałem poczuć piłkę. Coś tam mi szepnął do ucha Wojtek Szczęsny, pewnie coś motywującego, ale nie wiem co, nie pamiętam. Byłem za bardzo zakręcony. Ale to miły gest jego strony. Jesteśmy razem w tej drużynie i wspólnie walczymy o jeden cel, nie ważne kto akurat gra - powiedział Tytoń.

- Za to Smuda powiedział mi, kiedy wchodziłem, żebym obronił tego karnego. To moja tajemnica skąd wiedziałem, w który róg się rzucić. Szanse na wyjście z grupy wciąż są, choć zwycięstwo znacznie by nas do tego przybliżyło. Musimy zwyciężyć w kolejnym spotkaniu. Sam się zastanawiam skąd Grecy znaleźli tyle sił w drugiej połowie? Może wyrzucenie zawodnika siadło im na ambicję, bo widziałem, że strasznie przy tym gestykulowali i protestowali. Na Rosję wyjdę normalnie przygotowany jak na każdy mecz - dodał.

Chcesz zdobyć piłkę, którą Lewandowski mógł strzelić gola? Weź udział w konkursie!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.