Liga francuska. Wielki mecz Obraniaka

W najbardziej dramatycznym meczu sezonu Bordeaux pokonało na wyjeździe Lille 5:4, a reprezentant Polski strzelił dla zwycięzców dwa gole

Czyaj relację z meczu Lille - Bordeaux ?

"Obraniak ukrzyżował Lille" - tytułuje relację strona Lequipe.fr. "Szalone zwycięstwo" - pisze strona oficjalna Bordeaux. "Kompletnie szalony i okrutny scenariusz" - opisuje spotkanie serwis Lille.

Żyrondyści prowadzili już w 2. minucie. Po godzinie mogli czuć się pewni wygranej - było 4:1. Piłkarze Lille zakasali rękawy, napierali non stop, doprowadzili do remisu. - Kiedy Lille wróciło na 4:4, myślałem, że jest po wszystkim - mówił francuskiej telewizji Ludovic Obraniak. W 93. minucie strzał rozpaczy 26-letniego pomocnika reprezentacji Polski dał Bordeaux zwycięstwo. - Strzeliliśmy piątego gola, nie mając okazji od 20 minut - mówił bohater spotkania. Zdobył jeszcze jedną bramkę, drugą dla żyrondystów. Z boiska schodził jako ostatni. Zdjął koszulkę Bordeaux w morskim kolorze, rzucił ją kibicom Lille. Tym, którzy żałują jego transferu.

Ale nie zawsze tak było, część z nich nazywała go Obranul (Obranic), wygwizdywało go, nie żegnało go ze łzami. "Teraz widzimy, że Obraniak potrafił biegać, nie szczędzi koszulki. Dlaczego nie robił tego u nas?" - pyta się na forum internetowym zawiedziony kibic Lille. "Może będzie najlepszym strzelcem, ale Obraniak pozostanie Obraniakiem ze swoją nieregularnością. Potrafimy o nim na długo zapomnieć, a potem daje nam Puchar Francji na Stade de France, a teraz karci nas w nowym klubie" - dodaje inny.

Piłkarz nie miał czego żałować. Odszedł, bo trener Rudi Garcia wciąż widział w nim tylko rezerwowego. Ale przed meczem dziennik "L'Equipe" ujawnił, że podczas rozmów transferowych Lille chciało wprowadzić do kontraktu klauzulę, że Obraniak nie może wystąpić w niedzielnym spotkaniu. - Byłoby to logiczne, gdyby Ludo został wypożyczony, ale my go kupiliśmy. Takie rozważania nie mają sensu. To tak, jakbyśmy zażądali, żeby Rio Mavuba [były zawodnik Bordeaux] nie zagrał przeciw nam - tłumaczył trener Bordeaux Francis Gillot.

W trzech ligowych meczach w Bordeaux Obraniak strzelił trzy gole. We wszystkich wychodził w pierwszej jedenastce i grał do końca. A na tym - regularnym występom - zależało mu najbardziej, gdy podjął decyzję o przeprowadzce na zachód Francji. W Lille w tym sezonie zdobył dwie bramki, co najmniej od półtora roku był tylko dżokerem.

- Emocjonalnie oczekiwałem trudnego meczu. Jestem zadowolony, że zrealizowałem dobre rzeczy z nową drużyną. Żyrondyści przyjęli mnie w najlepszy możliwy sposób. Oni wzięli odpowiedzialność za mój transfer, zaufali mi. To była dla mnie okazja udowodnić, że zintegrowałem się z klubem. Zrobię wszystko dla Bordeaux - mówił polski kadrowicz.

Za tydzień żyrondyści podejmują u siebie Lyon, który przegrał u siebie z Caen. A Bordeaux w tym roku nie przegrało jeszcze ligowego meczu, odradza się m.in. dzięki polskiemu piłkarzowi. - Jeśli pokonamy Lyon, możemy patrzeć w górę tabeli - zapowiada Obraniak. Po 23 kolejkach Bordeaux zajmuje ósmą pozycję, do trzeciego Lille traci już tylko sześć punktów.

Orgie, bójki i doping - największe skandale w angielskiej piłce

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.