Wygląda na to, że afera z brakiem "orzełka" na koszulkach
reprezentacji Polski może przynieść kolejne kłopoty prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorzowi Lacie. Brak narodowego godła na nowych trykotach spowodował ogromną krytykę pod jego adresem nie tylko ze strony zwykłych kibiców, ale jak się okazuje - również działaczy
PZPN. Wszystko przez wypowiedzi Laty sugerujące, jakoby obecną wersję strojów narodowych przegłosowali członkowie zarządu. - Nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń - mówił.
Tak postawioną sprawą działacze są oburzeni. - Nikt nas nie pytał o zdanie w sprawie usunięcia orła. Prezes przegina. Sam nabałaganił, to niech sam posprząta - dzielą się swoją wściekłością
na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Ja już nie mam do niego siły. Gafa za gafą. Nie chcę już swoim nazwiskiem firmować jego błędów - grzmi Zbigniew Lach, członek zarządu PZPN z Krakowa.
Czy te wypowiedzi rzeczywiście zapowiadają prawdziwą burzę na zbliżającym się Walnym Zgromadzeniu PZPN? Prawdopodobnie i tak wszystko rozejdzie się po kościach, bo prezes Lato, który wcześniej zapowiadał, że przywrócenia "orzełka" na pewno nie będzie, chyba zmienił zdanie. - Zważywszy na wagę problemu i rozmiar, jaki przybrała publiczna dyskusja, kierownictwo PZPN zdecydowało, że na jednym z najbliższych posiedzeń rozważy pojawiające się argumenty, aby znaleźć najlepsze w tej sytuacji i satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie - czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie związku.
- Zdjęcie godła jak zdrada - mówi dyrektor marketingu PZPN
Piotr Gołos