Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?
Mecze ze Standardem Liege dla Marcina Wasilewskiego zawsze są szczególne. To właśnie w starciu z tym rywalem przed dwoma laty "Wasyl" doznał koszmarnej kontuzji. Gracz tej drużyny Axel Witsel złamał mu wówczas nogę. Rehabilitacja trwała rok, ale w końcu piłkarz nazywany przez Leo Beenhakkera "Szwarzeneggerem" wrócił na boisko. Choć wielu myślało, że to jest już niemożliwe, znowu zaczął grać w reprezentacji Polski.
Tym bardziej musi go cieszyć niedzielny gol strzelony Standardowi w lidze belgijskiej. Polski obrońca wpisał się na listę strzelców w 83. minucie spotkania, wykorzystując rzut karny. Był to ostatni gol meczu zakończonego wynikiem 5:0.
Dla Wasilewskiego było to premierowe trafienie w tym sezonie, a szesnaste w tamtejszej lidze w ogóle.
Po 10. kolejkach Anderlecht prowadzi w tabeli Jupiler League z punktem przewagi nad FC Brugge. Standard jest dopiero szósty.
Wielki dzień Ireneusza Jelenia ?